Spółka Gremi Media zamierza wyemitować akcje w zamian za medialne aktywa Grzegorza Hajdarowicza. Dzięki temu ruchowi na GPW mają trafić m.in. „Parkiet” i „Rzeczpospolita”. Konstrukcja transakcji jest jednak bardzo skomplikowana i budzi kontrowersje, co widać choćby po gwałtownej przecenie akcji Gremi podczas piątkowej sesji.



- Zarząd Gremi Media S.A. informuje o podjęciu decyzji o zamiarze przeprowadzenia transakcji, w wyniku której Spółka nabędzie od Gremi sp. z o.o. (...) oraz KCI S.A. (...) łącznie 6342 udziałów w spółce Presspublica sp. z o.o. - napisano w wydanym w środę wieczorem komunikacie Gremi Media. Jeżeli transakcja dojdzie do skutku Presspublica i jej aktywa, w tym m.in. gazety „Parkiet” i „Rzeczpospolita”, de facto zadebiutują na giełdzie poprzez Gremi Media.
Wszystkie wymienione wyżej spółki łączy osoba Grzegorza Hajdarowicza. Jednak mimo iż wszystko "zostaje w rodzinie" rachunkowości musi stać się zadość i Gremi Media za przejęcie każdego jednego udziału w Presspublice musi zapłacić 36 880,15 zł. Łącznie daje to kwotę 234 mln zł. To blisko 2,5-krotność wartości kapitałów własnych kupowanej spółki, równowartość całkowitych przychodów ze sprzedaży netto Presspubliki i blisko 10-krotność jej przychodów netto ze sprzedaży produktów. Spółka zanotowała jednak tak ogromne koszty operacyjne, że strata przekroczyła 1,8 mln zł.
Skąd mała spółka pokroju Gremi Media - kapitalizacja 12 mln zł, kapitał własny 46 mln zł, przychody i zyski nieprzekraczające 1 mln zł - weźmie pieniądze na taką transakcję? Z emisji. 30 czerwca pod głosowanie trafi uchwała dotycząca emisji 91 mln sztuk nowych akcji o wartości nominalnej i emisyjnej 2,2 zł każda (obecnie w obrocie znajduje się 5 mln sztuk).
Co istotne dotychczasowi akcjonariusze zostaną pozbawieni praw poboru, a cały pakiet trafi do KCI i Gremi sp. z o.o. jako zapłata za Presspublikę. Dodatkowo część kwoty zostanie pokryta w ramach rozliczenia zobowiązań międzyspółkowych. Charakter transakcji wskazuje, że jest to więc typowe wprowadzenie spółki - w tym wypadku Presspubliki - na rynek tzw. "tylnymi drzwiami".
Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać. Tuż po otwarciu notowań akcje Gremi taniały o 8%, by o godzinie 10:15 osiągnąć dzienne minima na poziomie 2,09 zł (-31%). Wczesnym popołudniem wydawca "Rzeczpospolitej" notowany był po 2,42 zł (-21,7%). Na forum Bankier.pl można było przeczytać zażalenia dotyczące skali rozwodnienia kapitału. Niesmak wśród inwestorów budzić może również data opublikowania komunikatu - wieczór tuż przed długim weekendem.
Warto dodać, że w perspektywie długoterminowej zakupu akcji Gremi nie można uznać za dobrą inwestycję. Jeszcze w 2007 roku za papiery obecnego wydawcy "Rzeczpospolitej" płacono nawet 26,78 zł, później jednak spółka z roku na rok spadała coraz niżej, by w maju 2015 roku być notowaną poniżej 2 zł. W drugiej połowie miesiąca nastąpił jednak gwałtowny wzrost wyceny spółki - cena akcji podwoiła się w ledwie dwa tygodnie.
Adam Torchała