REKLAMA
»

Rząd przyjął projekt założeń zmiany ustawy o NBP

2014-06-17 13:59
publikacja
2014-06-17 13:59
Rząd przyjął projekt założeń zmiany ustawy o NBP
Rząd przyjął projekt założeń zmiany ustawy o NBP

Rząd przyjął we wtorek projekt założeń do zmian w ustawie o Narodowym Banku Polskim - poinformowało PAP Centrum Informacyjne Rządu.

Projekt założeń zmiany ustawy o NBP przedłożony przez MF przewiduje m.in. wprowadzenie rotacyjności kadencji członków Rady Polityki Pieniężnej; zgodnie z propozycją bank centralny ma otrzymać możliwość kupna oraz sprzedaży - z ograniczeniami wynikającymi z regulacji unijnych - dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym.

"Wprowadzenie proponowanego rozwiązania wpływałoby na zachowanie stabilności w składzie RPP, co jednocześnie zwiększać będzie stabilność podejmowanych decyzji, wpływających na sposób prowadzenia polityki monetarnej Polski i utrzymanie stabilności cen" - wskazano w uzasadnieniu projektu.

Poza tym projekt przewiduje m.in. wprowadzenie rozwiązań umożliwiających reprezentowanie przez NBP interesów Polski w podmiotach międzynarodowych nie tylko w postaci członkostwa (jak ma to miejsce w obowiązującym stanie prawnym), ale także w formie współpracy.

Zaproponowano też zmianę zasad zastępowania prezesa NBP w czasie jego nieobecności. Obecnie w takiej sytuacji prezesa zastępuje wiceprezes NBP - pierwszy zastępca prezesa NBP. Proponuje się, aby w razie nieobecności zarówno prezesa, jak i wiceprezesa NBP (pierwszego zastępcy), zastępstwo prezesa NBP sprawował wiceprezes NBP.

NBP będzie mógł reprezentować polskie interesy w międzynarodowych instytucjach finansowych i bankowych, nie tylko będąc ich członkiem, ale także w formie współpracy z nimi. Zarówno koszt członkostwa i współpracy będzie ponoszony przez NBP. O podjęciu decyzji o współpracy lub członkostwie każdorazowo będzie decydował zarząd NBP. Jednoznacznie doprecyzowano przepis, zgodnie z którym NBP będzie pokrywał wydatki wynikające z członkostwa Polski w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.

Komentarz eksperta

główny analityk Bankier.pl
Czy kupowanie obligacji jest finansowaniem budżetu państwa?

Wbrew temu co głosi minister finansów nowelizacja ustawy o NBP nie jest jedynie kwestią kosmetyczną. Zaproponowane przez sam bank centralny zmiany dają mu silne kompetencje, które w mojej ocenie są sprzeczne z duchem Konstytucji RP zakazującym finansowania deficytu budżetowego przez NBP.

Według mnie właśnie do tego sprowadza się propozycja, aby Narodowy Bank Polski mógł skupować obligacje skarbowe na rynku wtórnym. Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma bowiem znaczenia, czy bank centralny interweniuje na rynku wtórnym, czy na pierwotnym.  Istota sprawy polega na tym, że NBP wykładałby pieniądze (które sam emituje) na zakup państwowego długu, co pośrednio oznaczałoby finansowanie deficytu, czego zabrania artykuł 220 Konstytucji.

Chybiony jest też argument, że od kilku lat robią to wszystkie najważniejsze banki centralne krajów rozwiniętych. Owszem robią to w imię „walki z kryzysem”, ale jedynym skutkiem tej walki będzie jeszcze potężniejszy kryzys. Gdy tak jak teraz mamy do czynienia z kryzysem nadmiernego zadłużenia, to zwiększanie zadłużenia nie zapewnia „stabilności finansowej”, tylko jeszcze większą niestabilność. Tyle że odłożoną w czasie. Na przykład po wyborach.


Projekt doprecyzowuje też regulacje związane z ograniczeniami dotyczącymi aktywności zawodowej i publicznej członków RPP. Zaproponowano również zmiany w sprawie kompetencji RPP i zarządu NBP dotyczących rocznego sprawozdania finansowego NBP oraz wyboru podmiotu uprawnionego do badania sprawozdania finansowego. MF zaproponowało też zmianę w przepisach dotyczących opracowywania okresowych informacji o wpłatach (wypłatach) z zysku NBP.

Założono również, że RPP nie będzie przyjmowała rocznego sprawozdania finansowego NBP, a jedynie dostawała dokument do wiadomości.

"Taśmy prawdy"

Sprawa projektu założeń ustawy o NBP pojawia się na upublicznionym przez "Wprost" nagraniu. Słychać na nim, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.

Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.


Podczas nagranej rozmowy, w kontekście zmiany ustawy o NBP, Belka mówi, że chce, by partnerem dla szefa banku centralnego był nie minister finansów, ale premier; mowa jest także o RPP, o której Belka mówi m.in.: "jesteśmy w stanie z nią zagrać".

Premier Donald Tusk na poniedziałkowej konferencji prasowej odniósł się do poruszanej przez szefów NBP i MSW kwestii nowelizacji ustawy i poinformował, że dobrze ocenia projekt założeń.

Prace nad projektem przed rozmową Belka - Sienkiewicz

Prace nad zmianą ustawy o NBP zaczęły się w marcu 2013 roku - poinformował we wtorek minister finansów Mateusz Szczurek. Dodał, że projekt założeń 5 lipca został wysłany do konsultacji wewnętrznych w Ministerstwie Finansów, "a więc przed rozmową" Belka-Sienkiewicz - zaznaczył.

Szczurek poinformował, że przygotowano szczegółowe kalendarium prac dotyczących projektu zmian w ustawie o Narodowym Banku Polskim. Dodał, że w kalendarium są zawarte wszystkie dokumenty, "a więc kolejne wersje tego projektu, a także uwagi komentujących, notatki wewnętrzne, wynik protokołu".

Kryzys nakazał zmianę ustawy o RPP

Proponowana zmiana w ustawie o NBP jest potrzebna, bo doświadczenia z kryzysu finansowego i stagnacji gospodarczej na świecie pokazują, że bywają okoliczności, w których nie wystarczą zwykłe instrumenty banków centralnych - uważa minister finansów Mateusz Szczurek.

Jak mówił Szczurek, sensowność i potrzebę tej zmiany potwierdzają doświadczenia z Japonii, USA, Wielkiej Brytanii i Europejskiego Banku Centralnego. "W całym szeregu krajów rozwiniętych mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której stopy procentowe były ograniczane do zera, a zagrożenie deflacją pozostawało, zagrożenie stabilności finansowej również - i w takich przypadkach wszystkie, co do jednego, głównie banki centralne, decydowały się na tego rodzaju akcje. W ostatnich latach to wcale nie były nadzwyczajne działania - zakup papierów czy to skarbowych, czy komercyjnych na rynku" - mówił minister.

Jak ocenił, z tej perspektywy sytuacja gospodarcza Polski jest "nieporównanie lepsza". "Wzrost gospodarczy przez cały ten okres był zachowany. Nie mieliśmy do czynienia z poważnym zaburzeniem stabilności finansowej - poza krótkim epizodem na przełomie 2008 i 2009 r. - ale to nie znaczy, że powinniśmy odcinać możliwość stosowania tego rodzaju instrumentów. Stosowanie tej furtki - oby nigdy nie była potrzebna - jest wyrazem troski o stabilność finansową oraz stan gospodarki" - mówił.

Zauważył jednocześnie, że w tych nadzwyczajnych okolicznościach, jest dobry zapis ustawy o NBP, którego zmiany rząd się nie domaga. Zapis ten głosi, że podstawowym celem działalności Narodowego Banku Polskiego, jest utrzymanie stabilnego poziomu cen przy jednoczesnym wspieraniu polityki gospodarczej rządu - o ile nie ogranicza to podstawowego celu NBP.

Szczurek: sprzedaż papierów wartościowych od początku w projekcie

Możliwość sprzedaży papierów wartościowych poza operacjami otwartego rynku była od początku w założeniach projektu ustawy o NBP - powiedział szef MF Mateusz Szczurek. Była więc w projekcie przed spotkaniem Marka Belki z Bartłomiejem Sienkiewiczem - zaznaczył.

Szczurek we wtorek zapewniał, że zapisy te były w założeniach projektu tej ustawy jeszcze przed tą rozmową. "Co więcej, te zapisy dotyczące sprzedaży i zakupu papierów wartościowych zostały lepiej obwarowane w wyniku konsultacji zewnętrznych, które nastąpiły po spotkaniu ministra Sienkiewicza z ministrem Belką" - przekonywał Szczurek. "Efekt finalny, jaki dziś przyjęła Rada Ministrów zawiera bezpieczniejsze zapisy dla konstytucyjnych wartości, jakim jest niezależność NBP i zakaz finansowania budżetu państwa z pieniędzy NBP" - dodał.

Minister finansów mówił, że Jacek Rostowski zatwierdzał razem z kierownictwem resortu finansów podstawowe ustalenia projektu z konferencji uzgodnieniowej. "Ta konferencja uzgodnieniowa miała miejsce 9 października i wtedy wszystkie najważniejsze kwestie zostały ustalone" - podkreślał Szczurek.

"Najważniejsze sprawy, dotyczące możliwości zakupu papierów skarbowych przez NBP poza operacjami otwartego rynku zostały ustalone na konferencji uzgodnieniowej i zatwierdzone przez kierownictwo MF, zanim tutaj przyszedłem" - podsumował.




aop/ bg/ son/ mow/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (13)

dodaj komentarz
~pilot-jaka
Lepsze drukowanie niż pożyczanie na procent świeżo drukowanych ojro. Nie jest dla mnie zrozumiałe dlaczego budowa szkół szpitali stadionów czy autostrad i inne inwestycje Państwowe są finansowane z pożyczek w innych drukarniach a nie własnej ?To jak podlewanie naszego pola niemiecką (droższą) wodą.Jeśli można wyhodować kury znoszące Lepsze drukowanie niż pożyczanie na procent świeżo drukowanych ojro. Nie jest dla mnie zrozumiałe dlaczego budowa szkół szpitali stadionów czy autostrad i inne inwestycje Państwowe są finansowane z pożyczek w innych drukarniach a nie własnej ?To jak podlewanie naszego pola niemiecką (droższą) wodą.Jeśli można wyhodować kury znoszące jaja na własnym podwórku to niech to robią aledlaczego chwilę wcześniej sprzedali kury, kurniki i ziemię tego nigdy nie zrozumie. Jak możnasprzedać banki, surowce, enrgetyke itp. by za chwilę je odkupować dwa razy drożej ?Z daleka wszystko śmierdzi jednym wielkim przekrętem i niegospodarnością. Jedni nakradliprzy prywatyzacji, drudzy chcą jeszcze więcej ukraść przy odbudowie kraju. Jeśli nie ma pieniędzy na GPW w postaci OFE to teraz będą z NBP, teraz pod przykrywkąinwestycji w strategiczne gałęzie gospodarki mogą przejmować akcje PZU PKO czy KGHMktóre sami wcześniej sprzedali za grosze. Pomysły i idea dobra ale możliwość dorobienia na boku przy okazji tych reform sprawia, że tracąrozum i kradną na potęgę nazywając to kapitalizmem, biznesem, przedsiębiorczością. Lepper chciał uruchamiać rezerwy to był dla wielu idiotą. Palikot jakiś czas temu proponował oficjalnie odbudowę zakładów i tworzenie miejsc pracy, został przez wszystkich wyśmiany. Teraz Sitwa chce to robić pod stołem po cichu by tylko się utrzymać przy władzy i dać zarobić swojakom. Kaczyński nazywał to wszystko układem to pluli mu w twarz. Zamiast usiąść przy okrągłym stole i znaleźć kompromisowe optymalne dla Polski rozwiązania to się kłócą kto u koryta i więcej nakradnie. Nic dziwnego, że się boją Kaczyńskich, Ziobrów i innych "policjantów" jest co rozliczać byle tylko następcy na samym rozliczaniu nie poprzestali bo nam zafundują jeszcze większe bagno.
~AntyPeło
Możliwość dodruku pieniądza to zwykła kradzież naszych pieniędzy. Tyle wyrzeczeń kosztowało polskie społeczeństwo przywrócenie wartości makulaturze którą była złotówka pod koniec lat osiemdziesiątych a teraz ta gangsterka z peło to wszystko niszczy. Ja w każdym razie zaczynam wymieniać cześć swojej pensji na obce waluty bo do złotego Możliwość dodruku pieniądza to zwykła kradzież naszych pieniędzy. Tyle wyrzeczeń kosztowało polskie społeczeństwo przywrócenie wartości makulaturze którą była złotówka pod koniec lat osiemdziesiątych a teraz ta gangsterka z peło to wszystko niszczy. Ja w każdym razie zaczynam wymieniać cześć swojej pensji na obce waluty bo do złotego już straciłem zaufanie.
~Term
To ja to pie******e też zacznę sobie drukować pieniądze ...z pewnością będzie to mniejsza za szkoda dla państwa niż te ich kombinacje ....
~dr-Zaraza
"rzad" to niech lepiej zezre ten projekt!
~2metry_mułu
Oczywiście,że nie ma znaczenia, NBP będzie pokrywał deficyt. Z jakich pieniędzy? Ano z emitowanych, bo innych nie ma. A pislamiści przecież o to samo walczą. Chodzi im wyłącznie o zamianę świń przy korycie przy zachowaniu koryta , oczywiście jak najgłębszego. Naszym kosztem oczywiście.
~alfred
Patrzcie... i nikomu z naszej elity politycznej nie przyszło do głowy, żeby jednak dokładniej przyjrzeć się tej ustawie skoro taka afera zrobiła się po ujawnieniu nagrań.
~ECH
z jakiej elity ?! co ty pleciesz ? przecież to RZĄD PRZYJAŁ PROJEKT ustawy , rozumiesz ? rząd czyli tusk z kolegami ministrami , czemu mieliby sie przyglądac skoro od roku realizują to co wymyslili
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~baca
"....Przychodzi Belka do Sienkiewicza... Lipiec 2013 roku rozmowa Sienkiewicza z Belką w knajpie u Sowy.14 sierpnia 2013 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano "rostowską" wersję założeń do ustawy. Nie zawiera ona jednak nic z tego, o czym rozmawiali panowie Belka i Sienkiewicz. założenia - wersja "....Przychodzi Belka do Sienkiewicza... Lipiec 2013 roku rozmowa Sienkiewicza z Belką w knajpie u Sowy.14 sierpnia 2013 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano "rostowską" wersję założeń do ustawy. Nie zawiera ona jednak nic z tego, o czym rozmawiali panowie Belka i Sienkiewicz. założenia - wersja "rostowska"16 sierpnia 2013 roku Ministerstwo Finansów wysyła projekt do konsultacji, także do Narodowego Banku Polskiego. 20 sierpnia 2013 roku "Newsweek" informuje o dymisji Rostowskiego. "Minister Rostowski nie złożył żadnej dymisji. Plotki czy nagonka?". - pyta na twitterze premier.2 września 2013 roku Narodowy Bank Polski pisze pismo z uwagami do projektu "rostowskiego". To tutaj po raz pierwszy pojawia się postulat Belki, ten o którym była mowa na spotkaniu u Sowy. Pismo NBP z uwagami do projektu20 listopada 2013 roku dymisja Jacka Rostowskiego.22 listopada 2013 roku pojawia się nowa wersja projektu założeń, uwzględniająca propozycję Belki.Założenia - wersja "porostowska"Do całości obrazu dodam jeszcze, że po wprowadzeniu tak zasadniczych zmian, nie kierowano już projektu do konsultacji, wszystkie odbyły się przed dopisaniem do projektu propozycji Belki, konferencja uzgodnieniowa też miała miejsce jeszcze w listopadzie, to znaczy zanim w projekcie pojawiły się zmieniające go zasadniczo zapisy. Premier być może wygrał dzisiejszą konferencję, ale po prostu kłamał mówiąc, że projekt był od dawna znany. Nie dość bowiem, że stał się znany miesiąc po rozmowie Belka-Sienkiewicz, to jeszcze wtedy nie było w nim tego zapisu, na jakim tak zależało Belce. Pojawił się on dopiero po dymisji Rostowskiego. ..."
~www
Nie wierzę, że to wszystko dzieje się na naszych oczach.. Ciekawa jestem argumentację p.tuska na przyjęcie projektu zmian w tej ustawie. Niepojęte, jak można wciąż pogrążać już pogrążoną polską gospodarkę.

Powiązane: Rząd Donalda Tuska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki