Nie tak dawno, bo zaledwie 4 lata temu, to Jamajka przeżywała zapaść gospodarczą. Teraz dostarczy do Wenezueli usługi i towary w postaci żywności, lekarstw, materiałów rolniczych i budowlanych o równowartości 4 mln dolarów w zamian za ropę naftową – informuje CNNMoney.
Wymiana barterowa jest częścią paktu, jaki zawarły oba państwa ze względu na dramatyczną sytuację, w jakiej znalazła się Wenezuela. Według doktora Wesleya Hughesa - dyrektora generalnego rządowego Funduszu Rozwoju Petrocaribe, taka forma wymiany handlowej jest teraz dla Wenezueli zdecydowanie najbardziej korzystna, a Jamajce ułatwi spłacenie długów.
To nie pierwszy bezgotówkowy układ, jaki zawarł wenezuelski rząd. Od dłuższego czasu w państwie Ameryki Południowej występuje ogromny niedobór towarów, m.in. podstawowych produktów spożywczych i medycznych. Ludzie umierają przez niewystarczająco dobrze zaopatrzone szpitale. Inni godzinami czekają w kolejkach, by zdobyć choćby podstawowe produkty. Niejednokrotnie ich starania są daremne, ponieważ sklepowe półki okazują się puste.
Mąka, jajka czy mleko dostępne i używane na co dzień przez ludzi w większej części globu dla Wenezuelczyka mogą stanowić wydatek rzędu miesięcznej płacy minimalnej. Ceny poszybowały w górę, a towary w większości przypadków są dostępne tylko na czarnym rynku.
W lipcu władze czasowo otworzyły granicę dzielącą Kolumbię i Wenezuelę, by umożliwić obywatelom kraju dotkniętego kryzysem zakup podstawowych produktów. Szacunkowo ponad 120 tys. Wenezuelczyków skorzystało z możliwości zaopatrzenia i przekroczyło granicę.
Polak z Caracas o kryzysie szalejącym w Wenezueli [Tam mieszkam]
![Polak z Caracas o kryzysie szalejącym w Wenezueli [Tam mieszkam]](https://galeria.bankier.pl/p/0/1/f7c6f552ff15f3-128-80-0-22-1500-937.jpg)
Brak wody, prądu, leków, horrendalne ceny i walka o żywność to już codzienność mieszkańców Wenezueli, w tym żyjących tam Polaków. Jak sobie radzą i dlaczego stamtąd nie uciekają - o tym w relacji Polaka mieszkającego w Caracas.
Rozwiązaniem problemu niedoboru żywności może być poniekąd rozwiązanie proponowane przez rząd w formie dekretu nakazującego każdemu obywatelowi obowiązkową pracę w gospodarstwach rolnych w wymiarze minimum 60 dni.
Władze wenezuelskie nie zdecydowały się na przyjęcie pomocy od międzynarodowych grup humanitarnych, takich jak ONZ i Amnesty International pomimo rozpaczliwej sytuacji, w jakiej znaleźli się obywatele kraju.
Rezerwy walutowe Wenezueli szybko się kurczą, więc władze w Caracas chętnie spłacają swoje zobowiązania międzynarodowe za pomocą ropy naftowej. Od 2007 roku zadłużenie Wenezueli wobec Chin wzrosło 65 mld dolarów. Część kredytów jest zwracana w postaci surowca. Tylko w ubiegłym roku do Państwa Środka wysyłano średnio 579 tys. baryłek ropy dziennie - wynika ze sprawozdań wenezuelskiego przedsiębiorstwa naftowego PDVSA.
Według badań przeprowadzonych przez MFW gospodarka Wenezueli skurczy się w tym roku o 10%, natomiast inflacja ma osiągnąć 700%.
























































