W pierwszym kwartale 2015 roku produkt krajowy brutto Polski zwiększył się o 3,5% rdr – wynika ze wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego.


Był to rezultat lepszy od szacunków ekonomistów, którzy spodziewali się dynamiki polskiego PKB na poziomie 3,3% rdr. Rezultat za poprzedni kwartał GUS zrewidował w górę z 3,1% do 3,3% rdr.
Po uwzględnieniu czynników o charakterze sezonowym wzrost PKB wyniósł 1,0% kdk i 3,4% rdr wobec 0,8% kdk i 3,5% rdr w IV kwartale 2014 r. Szczegółowe dane dotyczące składowych produktu krajowego brutto GUS opublikuje za dwa tygodnie, w piątek 29 maja.
Komentarz eksperta
To nie jest wzrost na miarę naszych aspiracji
Nieco silniejsze od oczekiwań przyspieszenie wzrostu polskiej gospodarki to dobra wiadomość. Jednakże nie radziłbym popadać z tego powodu w euforię. Aby skutecznie gonić kraje bogatego Zachodu, w okresie ożywienia gospodarczego Polski PKB powinien rosnąć w tempie ok. 7%. Czyli dwa razy szybciej niż obecnie i tak, jak to miało miejsce przed kryzysem finansowym. Wzrost na poziomie 3,5% nikogo nie powinien satysfakcjonować.
Niestety, z cyklu na cykl polska gospodarka osiąga coraz niższe „prędkości maksymalne”: w roku 2007 było to 7,5%, w latach 2010-11 ponad 4%, a teraz nie potrafi rosnąć szybciej niż 3,5%. To może dobry wynik na tle pogrążonej w stagnacji Unii Europejskiej, ale co najwyżej przeciętny w zestawieniu z dynamiką krajów rozwijających się.
Z drugiej strony obecny wzrost gospodarczy opiera się na zdrowych fundamentach i inaczej niż w czasie poprzednich boomów nie towarzyszy mu ani wysoka inflacja, ani kredytowe szaleństwo, ani niezdrowy zalew unijnych funduszy. Mamy obecnie niską inflację, rozsądny wzrost akcji kredytowej i malejący deficyt na rachunku obrotów bieżących. Nawet stan finansów publicznych uległ lekkiej poprawie: deficyt fiskalny zapewne zmieści się w limicie 3% PKB, choć dług publiczny wciąż pozostaje zbyt wysoki jak na możliwości kraju na dorobku.
Wraz z publikacją danych za pierwszy kwartał GUS dokonał rewizji za poprzednie okresy. Dzięki temu zarówno w ujęciu odsezonowanym jak i w danych niewyrównanych sezonowo udało się uniknąć dwóch z rzędu kwartałów spadku dynamiki PKB. To o tyle istotne, że jak dotąd taka sytuacja zawsze kończyła się silnym spowolnieniem wzrostu polskiej gospodarki.
Wzrost polskiej gospodarki jest wciąż zrównoważony
"Widać, że utrzymuje się pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy ze strony trzech kluczowych komponentów, a więc popytu wewnętrznego, popytu inwestycyjnego i eksportu netto. Oznacza to, że wzrost polskiej gospodarki jest wciąż zrównoważony" - powiedziała wiceprezes GUS Halina Dmochowska na konferencji.
Polska gospodarka ma solidne tempo wzrostu
"Z jednej strony jest tak, że polska gospodarka ma solidne tempo wzrostu i wygląda na to, że utrzyma je i w bieżącym, i następnym roku" - powiedział Jerzy Hausner z Rady Polityki Pieniężnej podczas "Debaty ISR", odbywającej się w ramach 41. Sympozjum "Współczesna Gospodarka i Administracja Publiczna".
"Z drugiej strony (...) my dzisiaj za wysoki wzrost uważamy wzrost na poziomie 4 proc. PKB rocznie. Dla nas w latach 90. ten wysoki wzrost to było 7 proc., potem zaczęliśmy myśleć o 6 proc., dziś nas zadawala 4 proc. I to, że będziemy przyrastali wolniej jest nieuniknione, bo to jest natura tego procesu. Pytanie tylko, czy nie wytracamy tej mocy rozwojowej zbyt szybko? I tu odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale powód do niepokoju jest" - dodał.
Zaznaczył, należy przejść do "trochę innego modelu", w którym "inne czynniki będą ważyć więcej niż dotychczasowe".
"Te dotychczasowe były związane z dużymi zasobami pracy, niskim opłacaniem tej pracy i wzrostu wydajności pracy. To są czynniki takie, jak innowacje, po drugie inwestycje - udział inwestycji w naszym PKB jest zbyt niski. Po trzecie oszczędności krajowe, które powinny być źródłem tych inwestycji, tak, aby nie polegać wyłącznie na kapitale zagranicznym. Co nie znaczy, że polska nie potrzebuje kapitału zagranicznego. Ale potrzebuje tego kapitału, który przynosi usługi i przynosi innowacje" - powiedział Hausner.
Godusławski: 3,5% wzrostu PKB to zasługa eksporterów
K.K.