REKLAMA
TYLKO U NAS

Nikt nie wierzy w bankructwo USA, ale...

Krzysztof Kolany2011-07-29 12:30główny analityk Bankier.pl
publikacja
2011-07-29 12:30
Po Grecji przyszedł czas na Stany Zjednoczone, które już 2. sierpnia mogą stać się niewypłacalne. A wszystko z powodu sporu, jaki między sobą toczą amerykańscy politycy. Ta kwestia całkowicie zdominowała ostatni tydzień lipca.

W Stanach Zjednoczonych prezydent odpowiada za budżet, ale zgodnie z konstytucją tylko Kongres ma prawo do zaciągania długów, bez których Amerykanie już nie potrafią funkcjonować. Kongres USA egzekwuje swoje konstytucyjne uprawnienia poprzez ustalanie limitu zadłużenia, który obecnie wynosi 14,3 biliona dolarów.

Próg ten był podnoszony dziesięciokrotnie w ciągu ostatniej dekady - ostatni raz wiosną 2010 roku. Obecny limit został osiągnięty już w maju i od tego czasu Biały Dom nie ma prawa zwiększać zadłużenia publicznego USA. Dzięki zawieszeniu wpłat na fundusz emerytalny pracowników administracji Departamentowi Skarbu udało się zaoszczędzić tyle gotówki, aby utrzymać płynność finansową do 2. sierpnia.

Widmo amerykańskiego bankructwa


Jeśli do tego czasu Kongres nie podniesie ustawowego limitu, to rząd Stanów Zjednoczonych najprawdopodobniej stanie się przynajmniej czasowo niewypłacalny. We wtorek prezydent Barack Obama musiałby z dnia na dzień ściąć wydatki federalne o ok. 40%. Będzie to oznaczać niewypłacenie pensji urzędnikom i żołnierzom albo odmowę terminowego wykupu amerykańskiego długu. Ta opcja oznaczałaby faktyczne bankructwo największego dłużnika na świecie.

Rzecz w tym, że na podniesienie limitu nie chcą zgodzić się republikanie mający większość w Izbie Reprezentantów. W zamian za prawo do zaciągania nowego długu żądają od prezydenta Obamy cięć budżetowych na kwotę 917 mld USD w ciągu 10 lat. Demokraci kontrolujący Senat się na to nie godzą i proponują, by podnieść limit od razu o 2,3 biliona USD, równocześnie ograniczając deficyt budżetowy o 2,7 bln USD w ciągu dekady. Tyle że republikanie nie chcą słyszeć o podwyżkach podatków (to część planu demokratów), a limit długu zamierzają podnieść na raty i to warunkowo: najpierw natychmiastowo o 900 mld USD, a potem o kolejne 1,6 bln USD pod warunkiem dokonania cięć w wydatkach na kwotę 1,8 biliona. Takie rozwiązania byłoby bardzo niewygodne dla prezydenta Obamy, ponieważ pozostawiałoby go na łasce republikanów przed wyborami w 2012 roku.


Dolar rekordowo słaby


Spór jest więc czysto polityczny i faktycznie dotyczy szans na reelekcję urzędującego prezydenta USA. W bankructwo Ameryki chyba nikt nie wierzy, o czym świadczy śmiesznie niskie oprocentowanie amerykańskiego długu. Traci za to dolar, bijący rekordy słabości wobec franka i złota. Nerwowo jest też na rynkach akcji, gdzie inwestorzy obawiają się niestabilności politycznej i jej wpływu na koszt kredytu w gospodarce.

Wątpliwości co do wiarygodności kredytowej Ameryki niemal całkowicie przyćmiły publikowane w minionym tygodniu dane makroekonomiczne. W fatalnej kondycji pozostaje rynek nieruchomości mieszkaniowych w USA. Czerwcowa sprzedaż nowych domów spadła do 312 tysięcy (w ujęciu annualizowanym) i była o trzy tysiące niższa niż w maju. Dla porównania: w szczycie nieruchomościowej bańki Amerykanie budowali i sprzedawali ponad milion domów rocznie. Na amerykańskim rynku wciąż mamy do czynienia z ogromną nadpodażą, wskutek której ceny domów osiągnęły najniższy poziom od blisko dekady. Indeks S&P/Case-Shiller mierzący ceny domów w 20 amerykańskich metropoliach spadł w maju o 4,5% rdr.

Przemysł złapał zadyszkę


9469 Ponieważ sektor mieszkaniowy pozostaje w kryzysie od pięciu lat, to nie budzi już tak dużych emocji inwestorów i ekonomistów. Inaczej jest z amerykańskim przemysłem, który po wyjściu z recesji znów złapał zadyszkę. W czerwcu wartość zamówień na dobra trwałego użytku zmniejszyła się o 2,1% mdm, choć oczekiwano wzrostu o 0,3%. Po wyłączeniu bardzo zmiennych zamówień w transporcie dynamika tego wskaźnika wyniosła tylko 0,1% wobec prognozowanych 0,5%. Spowolnienie wzrostu w 8 z 12 dystryktów pokazała też Beżowa Księga - czyli raport o stanie gospodarki sporządzany przez regionalne oddziały Rezerwy Federalnej.

Mimo kłopotów Ameryki Polacy zachowali niczym niezmącony optymizm, co pokazały czerwcowe dane o sprzedaży detalicznej. Obroty handlowców były o 10,9% wyższe niż przed rokiem oraz o 1,4% wyższe niż w maju. Po uwzględnieniu efektu rosnących cen sprzedaż i tak wzrosła o przyzwoite 6,4%. Tak wysokie wyniki wydają się jednak nie do utrzymania w drugim półroczu. Wysoka inflacja, stagnacja realnych wynagrodzeń i niski wzrost zatrudnienia sprawiają, że Polacy, chcąc więcej konsumować, muszą korzystać z oszczędności lub zadłużać się w bankach. Na dłuższą metę nie da się tak finansować wzrostu konsumpcji.

Mimo to politycy i bankowi ekonomiści nie tracą dobrego humoru i szacują, że w drugim kwartale polska gospodarka rozwijała się w tempie 4,0-4,5%. To jednak słaby wynik w porównaniu do znacznie bogatszej Szwecji, której PKB zwiększył się aż o 5,3% (wobec 6,4% w pierwszym kwartale). Nasz północny sąsiad nie przestaje zadziwiać najwyższym wzrostem gospodarczym w Europie przy zachowaniu zrównoważonych finansów publicznych (brak deficytu budżetowego), redukcji relacji długu do PKB i obniżce podatków.

Krzysztof Kolany
Analityk Bankier.pl

k.kolany@bankier.pl

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (27)

dodaj komentarz
~rbNpSyGNftZ
Keep it coming, wrtires, this is good stuff.
~Irbis
Bankructwo USA wynika z chciwosci Banku Fedralnego i Światowego - ich L I C H W Y !!! ktorą wprowadzili i z powodu ktorej zadluzny jest caly swiat (banki - i nne kluczowe isntytucje sa pod zarządem Iluminatów .. i o oni kombinują by cały śwait zapłacil za ich patologiczną chciwość i pazerność ... Wiec niech autor tego tekstu nie Bankructwo USA wynika z chciwosci Banku Fedralnego i Światowego - ich L I C H W Y !!! ktorą wprowadzili i z powodu ktorej zadluzny jest caly swiat (banki - i nne kluczowe isntytucje sa pod zarządem Iluminatów .. i o oni kombinują by cały śwait zapłacil za ich patologiczną chciwość i pazerność ... Wiec niech autor tego tekstu nie chrzani o grze plityków ..Albo sam nic nie wie albo chce nam zrobić kolejną siezkę z mózgu !
bisz
Wcale się nie dziwię, że nie wierzą. No i jednak nie zbankrutują:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10039730,USA_nie_zbankrutuje__jest_porozumienie_w_sprawie_dlugu_.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Wyborcza_biz

Coś mi się wydaję, że trzeba było o sobie
Wcale się nie dziwię, że nie wierzą. No i jednak nie zbankrutują:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10039730,USA_nie_zbankrutuje__jest_porozumienie_w_sprawie_dlugu_.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Wyborcza_biz

Coś mi się wydaję, że trzeba było o sobie przypomnieć.
~Stan
Dnia 2011-08-01 o godz. 12:43 bisz napisał(a):
> Wcale się nie dziwię, że nie wierzą. No i jednak nie
> zbankrutują:
> http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10039730,USA_nie_zbankr
> utuje__jest_porozumienie_w_sprawie_dlugu_.html?utm_source=f
> acebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_W
>
Dnia 2011-08-01 o godz. 12:43 bisz napisał(a):
> Wcale się nie dziwię, że nie wierzą. No i jednak nie
> zbankrutują:
> http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10039730,USA_nie_zbankr
> utuje__jest_porozumienie_w_sprawie_dlugu_.html?utm_source=f
> acebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_W
> yborcza_biz

To jest tylko odroczenie nieuniknionego. USA nadal będzie się zadłużać, Jeżeli nie zrobią drastycznych cięć i uczciwie oszczędzać to za parę lat sytuacja się powtórzy. A wtedy będzie gorzej. W końcu przyjdzie taki dzień że świat nie uniesie dalszego finansowania USA. A to już na pewno będzie katastrofa.
~Stan
Raczej musimy uwierzyć w bankructwo USA, jest ono nieuniknione. Amerykanie przyzwyczaili się to takiego życia jakie prowadzą. Bezstresowy tryb życia lansowany od lat 70 dwudziestego wieku nauczył ich jak unikać złych informacji i nie reagować na nie. Myślę że przeciętny Amerykanin nie jest świadomy problemu. Nikt nie zgodzi się na Raczej musimy uwierzyć w bankructwo USA, jest ono nieuniknione. Amerykanie przyzwyczaili się to takiego życia jakie prowadzą. Bezstresowy tryb życia lansowany od lat 70 dwudziestego wieku nauczył ich jak unikać złych informacji i nie reagować na nie. Myślę że przeciętny Amerykanin nie jest świadomy problemu. Nikt nie zgodzi się na zaciśnięcie pasa. Bez względu na to co zrobią politycy niczego to nie zmieni, tylko przedłuży czas bankructwa. USA zaistniało na scenie politycznej Świata dzięki dwóm wojnom światowym. Po drugiej wojnie światowej był to kraj najpotężniejszy gospodarczo. Dzięki zimnej wojnie i wyścigowi zbrojeń kraj ten osiągał szczyty gospodarcze. Po skończeniu zimnej wojnie kiedy spadło zapotrzebowanie na technologię wojskową, zaczęły się powoli problemy. Dwie wojny irackie były zastrzykiem pobudzającym ale za bardzo to nie pomogło. Od początku lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku zaczął się powolny spadek gospodarczy i wzrost zadłużenia Stanów. Jednym z wielkich błędów Stanów było wypychanie znaczących firm do Azji ze względu na tanią siłę roboczą myśląc że zarobią na obrocie wytworami, ale to dzięki temu kwitną kraje Azji. Współczesna gospodarka azjatycka była i jest budowana na strukturach pokojowych i to gwarantuje jej przetrwanie. USA i tak zbankrutuje, a czym później się to stanie to będzie bardziej bolesne dla świata. Uważam że niestety epoka Stanów Zjednoczonych już się kończy.
~centurion z Galicji
Oprócz pozbycia się wielu miejsc pracy USA wykończą jeszcze dwie rzeczy :

1. Odejście od powiązania dolara ze złotem
2. Działalność FED i tzw.kreatywna księgowość...

Włodarze państwa zwanego USA mogą to zmienić, tylko jak mają wytłumaczyć swoim
oganiczonym umysłowo wyborcom, że skończyła się Ameryka... a zaczęła Grecja ?!
~Monit
Oto Centrum Cywilizacji ogłasza, że jest największym dłużnikiem na świecie. Centrum, które zbudowali najbardziej utalentowani ludzie z całego świata. Co to znaczy? To znaczy, że ludzkość zbudowała system, który jest nierentowny, nie przystaje do rzeczywistości i nie daje nadziei na przyszłość. Jest źle i należy coś zmienić: albo Oto Centrum Cywilizacji ogłasza, że jest największym dłużnikiem na świecie. Centrum, które zbudowali najbardziej utalentowani ludzie z całego świata. Co to znaczy? To znaczy, że ludzkość zbudowała system, który jest nierentowny, nie przystaje do rzeczywistości i nie daje nadziei na przyszłość. Jest źle i należy coś zmienić: albo system, albo sposób myślenia, albo ogłosić pełną wolność i "róbta co chceta".
Mamy niezwykłe szczęście żyć i funkcjonować pod skrzydłami wielkich braci, którzy... bankrutują. Mamy fuksa czy oni pecha? Coś jest nie tak... System oszczędnościowy okazał się niewystarczający, a system kredytowy złudny. Czyżby lizing miał nas uratować? Jedno jest pewne - centralizmy upadają, małe jest piękne, powraca "zrób to sam". Plastykowe monety idą do lamusa.
~ldv
Amerykanie powinni pomyśleć o sprzedaży części swojego terytorium. JChińczycy i Japończycy pewnie zechcieliby coś nabyć, np. Kalifornię albo Florydę. Chwilowo skończyłyby się problemy USA z obsługą zadłużenia. Alternatywnie możnaby umorzyć długi USA w zamian za całkowite rozbrojenie i likwidacje wszelkich fabryk broni i amunicji Amerykanie powinni pomyśleć o sprzedaży części swojego terytorium. JChińczycy i Japończycy pewnie zechcieliby coś nabyć, np. Kalifornię albo Florydę. Chwilowo skończyłyby się problemy USA z obsługą zadłużenia. Alternatywnie możnaby umorzyć długi USA w zamian za całkowite rozbrojenie i likwidacje wszelkich fabryk broni i amunicji Tak czy owak, czas USA jako supermocarstwa właśnie przemija..
~nie wesoło
tu nie ma co sie smiac..polagnie usa .....to mała europa razem z nia ..........a eu rozpadnie sie szybciej jak myslicie
~donvini
Mylisz się.
Era dominacji USA nad światem dopiero się zaczyna.

Powiązane: Długi

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki