Niemiecka Rada Federalna głosowała nad wprowadzeniem na terenie kraju zakazu rejestracji samochodów z silnikami spalinowymi od 2030 r. Inicjatywę poparła już część landów, a Bundesrat ma zakusy do tego, żeby swoje plany rozciągnąć na całą Unię Europejską.
Nasi zachodni sąsiedzi nie są dostatecznie zadowoleni z wyników wprowadzonego jeszcze w tym roku programu dopłat do samochodów z napędem elektrycznym. Niemieccy kierowcy nie rzucili się na auta z dopłatą wynoszącą 4000 euro. Z tego powodu pojawił się nowy pomysł, nad którym już debatowano, mający bezwzględnie rozprawić się z problemem zanieczyszczania powietrza – donoszą niemieckie media.
Na razie deklarację wprowadzenia od 2030 roku zakazu rejestracji aut z silnikami spalinowymi dały landy, w których wiodącymi partiami są SPD oraz CDU/CSU. Implementację postanowień z paryskiego szczytu klimatycznego Niemcy chcą wprowadzić w całej Unii Europejskiej. Analitycy przewidują, że nie jest to nieprawdopodobne, zważywszy na wpływ Niemiec na politykę wspólnoty.
Zgodnie z paryską umową, Niemcy muszą ograniczyć emisję dwutlenku węgla o 95 proc. do 2050 roku.
Mateusz Gawin


























































