Do 2027 roku 40 proc. obecnych zawodów zniknie albo zostanie zmienionych. Według ekspertów ciągłe uczenie się i dostosowywanie do nowych warunków to najważniejsze kompetencje przyszłości – zarówno na rynku pracy, jak i edukacji. Liderzy będą musieli umieć zarządzać zmianą, a ich podwładni adaptować się do tych zmian.


Nowoczesne technologie nieodwracalnie zmieniają zarówno rynek pracy, jak i edukację, która powinna się dostosować do kompetencji niezbędnych w przyszłości. Według Ewy Lis-Jeżak, prezes IDC Polska i Krajów Bałtyckich, absolutnie najważniejszą kompetencją, która będzie niezbędna, jest ciągłe uczenie się.
– Nie można zostawiać w tyle wszystkich nowości z myślą, że się z nimi zapoznamy później – mówiła podczas konferencji Impact’24 Ewa Lis-Jeżak. – Kompetencją na dziś i jutro dla liderów jest zarządzanie zmianą, a dla osób zarządzanych adaptacja do zmiany. Ważna jest także zdolność wyboru technologii i definiowania danych, którymi będziemy zasilać system. Według naszych szacunków do 2027 roku 40 proc. obecnych zawodów albo zniknie, albo zostanie zmieniona. To właśnie kwestia obserwacji, uczenia się i nadążania za tą zmianą jest kluczowa dla nas samych. Od tego zależy, co będziemy robić i gdzie będziemy za chwilę.
AI uzupełni lukę na rynku pracy?
Według ekspertów dla przemysłu 5.0 kluczowa jest rola człowieka i jego relacja z technologią. Do tego dochodzą takie obszary jak cyberbezpieczeństwo czy zarządzanie danymi. Jak twierdzi Dominika Bucholc, managerka w Campus AI Poland, już teraz świat stoi w momencie rewolucji.
– Dużo się aktualnie zmienia. Codziennie mamy jakieś nowości – uważa ekspertka. – Ważna jest ciągła adaptacja i elastyczność. Na co dzień otacza nas tak dużo bodźców, że musimy sami siebie sprawdzać w tym, co dostajemy chociażby od narzędzi AI. Musimy umieć podważać to, co się dzieje wokół nas i to krytyczne myślenie powinno być strategicznym punktem wyjścia. Z pewnością nie jest tak, że wszystkie dotychczasowe kompetencje możemy wyrzucić, a sztuczna inteligencja zabierze nam pracę. Oczywiście zmieni się część zawodów. Natomiast mamy pokolenie starzejące się, więc AI może nam ładnie tę lukę uzupełnić za kilka lat.
Niezbędny upskilling i reskilling
Jak twierdzi Ewa Lis-Jeżak, w przemyśle niewątpliwie najistotniejsze jest IoT, czyli internet rzeczy, automatyzacja i robotyzacja.
– IoT oczywiście oznacza zbieranie danych w dużej ilości. Zmienia się też rola IT w samym przemyśle – mówi Ewa Lis-Jeżak. – Dotychczas było wsparciem, a produkcją tak naprawdę zarządzało IoT. Teraz okazuje się, że dla przemysłu najważniejsze są kompetencje osób, które będą w stanie tymi technologiami zarządzać. Wyzwaniem jest też znalezienie takich ludzi, bo przemysł często jest usytuowany poza głównymi ośrodkami akademickimi. Dlatego najlepszą drogą jaką obserwujemy jest upskilling i reskiling.
Według niej osoby zarządzające fabrykami twierdzą, że łatwiej jest przeszkolić osoby zajmujące się IoT niż specjalistów IT, bo ci często dość schematycznie myślą i nie rozumieją produkcji, gdyż jest ona bardzo złożonym procesem.
Przemysł bardziej przyjazny dla kobiet?
Jako pozytywny przykład zmian następujących w przemyśle Ewa Lis-Jeżak podaje fabrykę Mercedesa w Jaworze, która zatrudnia procentowo najwięcej kobiet w koncernie.
– Tu technologia umożliwia kobietom pracę na halach produkcyjnych, co kiedyś nie było możliwe – twierdzi ekspertka. – Wykorzystywane są roboty, więc ta praca wygląda zupełnie inaczej. Umożliwia rozszerzanie grup pracowników w zespole.
Według niej obecnie dużym wyzwaniem dla przemysłu jest dbanie o dobrostan pracowników i ich długoterminowe utrzymanie.
Można wybrać kierunek i się na nim skupić
Jak twierdzi Maciej Filipkowski, autor podcastu „Zaprojektuj swoje życie” dziedziną, w której sztuczna inteligencja zawsze będzie lepsza niż ludzie, jest obrabianie dużych ilości danych i szukanie w nich jakichś rozwiązań.
– Pytanie brzmi, czy nasze dzieci będą umiały nauczyć się pracować w miejscach, w których będzie coraz mniej ludzi, a coraz więcej interakcji z maszynami - zastanawia się Maciej Filipkowski. – Czy maszyna będzie jedynie softwarem, czy też narzędziem, które wszystko za nas zrobi? Nie znam na to odpowiedzi, ale wiem, że ciekawość technologii i reskiling będą nam stale towarzyszyły. Nasze pokolenie miało dwie, trzy, może cztery prace w ciągu całego życia, a następne pokolenia mogą mieć ciągłą zmianę swojego zawodu. Czy można zaprojektować swoje życie? Można wybrać wektor, kierunek i się na nim skupić.
Promptowanie będzie kompetencją przyszłości?
– Rewolucja technologiczna już się zaczęła i nie ma co tupać nogą, bo to i tak będzie szło w tą stronę – uważa Dominika Bucholc.
Według niej trzeba się przyzwyczaić do tego, że kompetencje technologiczne będą ważnym elementem na rynku pracy, choć wkrótce będzie dużo łatwiej niż w ostatnich latach. Natomiast znaczenia nabierze promptowanie, czyli umiejętność mówienia AI, co ma robić.
– Może nie trzeba będzie znać się na obsłudze drona, ale wystarczy powiedzieć, że chcę, aby on przyleciał i on przyleci, mimo że ja nie potrafię nim sterować – twierdzi Dominika Bucholc.
– Nasze badania pokazały, że najlepsze w promptowaniu wcale nie są osoby z technicznym wykształceniem, ale poloniści – Okazało się, że tu słowo jest niezwykle istotne – dodaje Ewa Lis-Jeżak. – Z pewnością mądre promptowanie będzie kompetencją przyszłości.

























































