W sierpniu Bank Zachodni WBK wprowadził zmiany do taryfy opłat i prowizji. Jedną z najbardziej nietypowych pozycji było wprowadzenie opłaty za SMS-y z hasłami jednorazowymi. Jak się jednak okazuje, w banku trwa promocja – kto nie chce, nie musi płacić.
W sierpniu BZ WBK zmienił cennik opłat. Pojawiły się tam tak nietypowe pozycje, jak opłata za prowadzenie konta oszczędnościowego (1 zł), opłata za szybkie przelewy pay-by-link (0,50 zł) czy opłata za kody SMS. Obecnie za darmo jest tylko pięć pierwszych haseł, za każde kolejne trzeba zapłacić 0,20 zł. Jak się jednak okazuje, opłaty tej można uniknąć. Na stronach banku znajdziemy regulamin promocji „Bezpłatne smsKody”, która obowiązywać będzie do końca kwietnia 2017 roku.
Co ciekawe, promocja trwa już od początku listopada, ale przyznam szczerze, że wcześniej nie widziałem tego dokumentu – bank się nim najwidoczniej nie chciał chwalić. Z regulaminu wynika, że z okazji mogą skorzystać wszyscy klienci z dostępem do usług BZWBK24. Za wyjątkiem posiadaczy Konta<20, bo oni i tak mają te potwierdzenia za darmo.
Przystąpić do promocji można na kilka sposobów: złożyć dyspozycję w placówce, przez telefon, wysłać list do banku, skorzystać z formularza reklamacyjnego na stronie internetowej banku lub poprzez usługę BZWBK24 Internet. smsKody będą za darmo do 30 kwietnia 2017 roku.
Opłata za SMS-y najwidoczniej mocno zirytowała klientów, bo bank wprowadził promocję zaledwie 3 miesiące po niekorzystnej zmianie cennika. I to od razu na pół roku. Dlaczego taka opłata w ogóle się pojawiła? Szacuje się, że banki co roku wydają na wysyłkę tego typu SMS-ów nawet 70 mln zł. Z tego względu pojawiają się coraz to nowe pomysły na to, jak obniżyć koszty tej pozycji. To na przykład autoryzacja za pomocą odcisku palca, którą wprowadził Bank Millennium, czy mobilna autoryzacja testowana właśnie przez mBank. W tym drugim przypadku kody SMS zostały zastąpione powiadomieniami push.



























































