Po przestrzeleniu elektryków i rosnącej konkurencji (zwłaszcza chińskiej), a w rezultacie stratach i to zarówno samego Porsche SE, jak i w przypadku całej grupy VAG, producent samochodów ze Stuttgartu szuka nowych źródeł dochodu i to wcale nie w branży automotive, a przynajmniej nie na takim rynku motoryzacyjnym, jak mogłoby się wydawać. Na stole leży powrót do branży zbrojeniowej.


Nie ma w tym nic dziwnego. Zbrojeniówka jest “w modzie”, bo i potrzeba jest pilna. Zwiększające się wydatki na zbrojenia, presja ze strony USA, rosnące zagrożenie ze strony Rosji i Chin, a do tego - a w zasadzie przede wszystkim - otwierające się okienko finansowe pod postacią wsparcia z europejskich środków, nie może przejść w Zuffenhausen bez echa.
Zwłaszcza że Porsche SE Holding, posiadająca 31,4% udziałów w Volkswagenie i 25% w Porsche, odnotowała gigantyczną stratę netto w wysokości 20 miliardów euro.
Patrząc na kurs akcji Porsche SE Holding, nie sposób nie zauważyć, że inwestorzy nie są zachwyceni. W niecałe trzy lata z Porsche wyparowało dwie trzecie wartości rynkowej. Jeszcze na początku 2022 roku kurs sięgał 100 euro za akcję, by stopniowo osuwać się do dzisiejszych poziomów, a więc około 33,75 euro. To oznacza brutalny spadek o 66%.
Od czołgów, przez samochody, do czołgów, czyli historia zatacza koło?
Trudna sytuacja zmusza do trudnych decyzji. Cięcie kosztów, to zawsze pierwsza decyzja i to widać; chociażby pod postacią rezygnacji z ambitnego planu elektryfikacji floty. Porsche najpierw odstąpiło od swojego celu, aby do 2030 r. 80% sprzedaży stanowiły elektryki, a później także zapowiedziało, nieco asekuracyjnie, że będzie odświeżać bestsellerowe modele spalinowe, a więc panamerę i zwłaszcza cayenne, które już raz uratowało producenta przed upadkiem. 911 sprzedaje się dobrze, ale nie w takiej skali jak bardziej “cywilni” bracia, to klasyk i tak pozostanie.
Oprócz cięć kosztów menedżerowie rozglądają się za nowymi obszarami działalności. I tutaj powrót do przemysłu obronnego wydaje się racjonalnym ruchem. Zwłaszcza ze względu na ReArm Europe, europejski fundusz mający na celu odbudowę i modernizację przemysłu zbrojeniowego, który otwiera przed firmami olbrzymie możliwości, zwłaszcza te finansowe.
Porsche szuka więc możliwości
W 2024 roku Porsche zaangażowało się w nowy etap współpracy z sektorem obronnym. Firma zainwestowała kilkadziesiąt milionów euro w startup Quantum-Systems, który rozwija drony wykorzystywane w celach militarnych.
Porsche, jak informuje Europäische Sicherheit & Technik, planuje dalsze inwestycje w ten sektor. Spółka ma do dyspozycji obecnie fundusze rzędu dwóch miliardów euro, które mają zostać przeznaczone na rozwój firm technologicznych oraz innowacyjne systemy obronne.
Zbrojeniówka to zresztą nic nowego dla Porsche. Przed i w trakcie II Wojny Światowej niemiecki producent opracował nie tylko legendarnego Garbusa, ale produkował także uzbrojenie dla Wehrmachtu. Po wojnie zajął się samochodami sportowymi, ale już pod koniec lat 50. wrócił do zbrojeniówki z czołgiem Typ 814, który finalnie wyewoluował do Leoparda 1.
AO.





















































