
Od dzisiaj SNB będzie postępował tak jak Ludowy Bank Chin, który również interweniuje na rynku walutowym, aby osłabiać juana. Takie działania sztucznie poprawiają konkurencyjność cenową chińskich produktów, co wywołuje ostrą krytykę Stanów Zjednoczonych i społeczności międzynarodowej. Analogiczna sytuacja będzie panować obecnie w Szwajcarii.
Aby utrzymać kurs walutowy na niskim poziomie SNB, wzorem LBC, będzie skupować zagraniczne waluty za franka. Tym samym SNB będzie zmuszony zwiększyć podaż franka na rynku, prowadząc do zmniejszenia wartości swojego pieniądza oraz do inflacji. O determinacji władz monetarnych świadczy stwierdzenie o gotowości nabycia zagranicznych walut w „nieograniczonej ilości”. W Chinach podobne działania przyniosły bańkę inwestycyjną na rynku nieruchomości oraz wysoką inflację.
Dotychczas Szwajcaria była postrzegana za kraj stabilny oraz godny zaufania. Równie dobrze oceniano helwecką walutę. Jednak dzisiejszy dzień może zmienić ocenę tego kraju, gdyż szwajcarskie władze zdecydowały się na import rozwiązań stosowanych przez chińskich planistów.
Posunięcie SNB ma mocno antyrynkowy charakter. Decyzja o usztywnieniu kursu walutowego była całkowitym zaskoczeniem dla rynków i jeszcze rano wyglądała na nieprawdopodobną. Dla części inwestorów z rynku walutowego wydarzenia po komunikacie SNB oznaczały bolesne straty. Z kolei niektórzy inwestorzy zarobili bardzo dużo pieniędzy. Działania SNB poprawiły ogólny sentyment na rynkach, gdyż na europejskich giełdach wzrosty cen akcji zyskały na sile. Ponadto zdrożało euro oraz złoty.
Działania SNB zostały wymierzone w spekulantów, którzy wykorzystując nerwowość na rynkach, napędzali wzrost kurs franka. Jednak w długiej perspektywie usztywnienie kursu walutowego w oderwaniu od rynkowych mechanizmów przyniesie poważne szkody dla szwajcarskiej gospodarki. Będzie nimi inflacja oraz osłabienie wzrostu gospodarczego. Za zyski szwajcarskich eksporterów zapłaci całe społeczeństwo.
Piotr Lonczak
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl
Powyższy tekst jest komentarzem artykułu Frank tanieje w mgnieniu oka.