W tym roku, może w przyszłym, Lotos musi kupić udziały w złożach na szelfie Morza Północnego - powiedział we wtorek prezes Lotosu Marcin Jastrzębski. Spółka chce w ten sposób zapobiec spadkowi produkcji węglowodorów.


We wtorek Lotos w swym rocznym raporcie podał, że 2016 roku skonsolidowany zysk netto grupy przekroczył 1 mld zł, co jest najlepszym wynikiem w historii spółki. W 2015 r. Lotos miał 300 mln straty netto.
Jak wynika z raportu, w 2016 r. Lotos zwiększył do 72,7 mln boe (jednostki energii otrzymanej ze spalenia jednej baryłki ropy naftowej - PAP), tj. o 9 proc. w stosunku do 2015 r., łączny potencjał zasobów wydobywalnych. Zdaniem władz spółki jest to związane ze wzrostem (o 8,5 mln boe rok do roku.) potencjału zasobów w Norwegii, wynikającym m.in. z przekwalifikowania zasobów koncesji Utgard. Łącznie Lotos ma 21 koncesji na szelfie norweskim.
Średnie dzienne wydobycie Lotos Petrobaltic - spółki zależnej Lotosu, na posiadanych przez nią koncesjach w norweskiej części Morza Północnego, Polsce i na Litwie wyniosło w 2016 r. ponad 26,6 tys. boe. Oznacza to, że wpływ tego segmentu na zysk grupy, w porównaniu z 2015 rokiem wzrósł dwukrotnie i wyniósł w ub.r. blisko 700 mln zł. W 2015 r. było to 300 mln zł. Jak podkreślił prezes, Lotos chce zachować wzrost udziału segmentu wydobywczego w przychodach firmy.
Jastrzębski nie wykluczył, że planowana akwizycja w nowe złoża może dotyczyć brytyjskiej części szelfu Morza Północnego. Jak mówił, choć byłoby to trudniejsze niż w przypadku szelfu norweskiego, jednak gdyby po stronie brytyjskiej pojawił się projekt, "który ma odpowiednią rentowność - to nie będę się zastanawiał".
Jak dodał, akwizycja taka byłaby możliwa "w tym roku, może w przyszłym, bo to jest ten moment, kiedy musimy tego dokonać, żeby w przyszłym roku nie mówić, że spada nam produkcja" - podkreślił.
Jastrzębski poinformował też, że trwają przygotowania do wydzielenia z Lotos Petrobaltic spółki, która zajmie się wyłącznie wydobyciem węglowodorów. "Plany nie są jeszcze zatwierdzone, bo wciąż nad tym projektem pracujemy, ale najprawdopodobniej będziemy mieli spółkę, która będzie właścicielem wszystkich aktywów wydobywczych - w Norwegii, na Litwie może częściowo i w Polsce, a Petrobaltic będzie spółka serwisową".
Jak ujawnił, Petrobaltic mógłby świadczyć swoje usługi właśnie w brytyjskiej części Morza Północnego, gdzie jak podkreślał - rynek utylizacji infrastruktury wydobywczej może być wart nawet 150 mld funtów.
Lotos chce sprowadzić irańska ropę do gdańskiej rafinerii
Po zakończeniu remontu gdańskiej rafinerii, Lotos zamierza sprowadzić ropę z Iranu, analizuje też dane dotyczące amerykańskiej ropy, lecz ze względu na - remont, testowe zakupy są utrudnione - poinformował we wtorek prezes spółki Marcin Jastrzębski.
Jak dodał, w gdańskiej rafinerii "ciągle" są testowane różne gatunki ropy z różnych części świata.
"Transport ropy ciężkiej i lekkiej z Iranu planujemy zakupić, ale chcemy to zrobić po remoncie, by zobaczyć, jak nasza instalacja zareaguje. Celujemy w 2 mln baryłek, mniej więcej po połowie z każdej ropy - powiedział. W rozmowie z dziennikarzami ujawnił, że za trzy tygodnie delegacja wyjeżdża do Arabii Saudyjskiej. Dodał, że odbyły się już pierwsze rozmowy z dostawcami z tego kraju.
"Spotkaliśmy się z nimi w ubiegłym tygodniu w Londynie, teraz będzie to kontynuacja" - powiedział Jastrzębski.
Od początku marca w rafinerii Lotosu trwa planowy remont, który - jak podkreślają władze spółki - jest największym w historii firmy. Ma się zakończyć w połowie kwietnia.
Obejmie m.in. instalacje powstałe w ramach zakończonego sześć lat temu Programu 10+. Remont przede wszystkim dotyczy trzech instalacji destylacji ropy naftowej. W sumie będzie wyremontowane - 55 instalacji, 2,5 tys. aparatów i rurociągów oraz ponad 3,5 tys. urządzeń i armatury. Jak mówił we wtorek Jastrzębski, ze względu na fakt, że w rafinerii pracują dwie niezależne instalacje - najpierw będzie remontowana jedna, potem kolejna. Całkowite wstrzymanie produkcji jest przewidziane na dwa tygodnie.
Jak mówił we wtorek wiceprezes Lotosu ds. produkcji Jarosław Kawula, dzięki remontowi będzie możliwy przerób różnego rodzaju ropy. Zwrócił uwagę, że już obecnie gdańska rafineria jest jedną z najnowocześniejszych i najbardziej elastycznych na świecie. Dzięki remontowi i wartemu 2,3 mld zł projektowi EFRA (efektywnej rafinacji), spółka będzie miała jeszcze większe możliwości przeróbki różnych gatunków ropy. Projekt ma się zakończyć w 2018 r.
(PAP)
drag/ dym/