Polskie banki będą w tym roku chętniej sprzedawać niespłacane kredyty, a największy wzrost wartości mogą zanotować transakcje sprzedaży kredytów hipotecznych oraz długów detalicznych. Na rynku odbiją się również skutki ostatniego wzrostu kursu franka - uważa prezes Kruka, Piotr Krupa.
"Banki będą dużo chętniej podchodzić do zbywania portfeli niespłacanych kredytów. O kilkadziesiąt procent może wzrosnąć sprzedaż konsumenckich wierzytelności" - powiedział Krupa w rozmowie z PAP.
"Możliwe jest także duże przyspieszenie w sprzedaży portfeli korporacyjnych, nie mówiąc o kredytach hipotecznych, które w tym roku startowały praktycznie od zera, a ostatecznie osiągnęły wartość inwestycji na poziomie 300-400 mln zł. W tym roku ta liczba może się nawet zwielokrotnić" - dodał.
Krupa ocenia, że w 2015 roku zmieni się charakterystyka sprzedawanych przez banki aktywów.
"Wolumen nie będzie się składał głównie z wierzytelności konsumenckich, a będzie bardziej miksem, w którym około 1 mld stanowić będzie detal, kilkaset mln zł, blisko miliard, długi hipoteczne oraz kilkaset mln zł - korporacyjne NPL" - powiedział.
Według wstępnych szacunków Kruka 2014 rok był rekordowym dla polskiego rynku sprzedaży wierzytelności. Wzrost wyniósł kilkadziesiąt procent, a wartość zawartych umów mocno przekroczyła 1 mld zł. Sam Kruk w 2014 roku w Polsce, Rumunii oraz Czechach i na Słowacji wydał na zakup długów, głównie bankowych, 570 mln zł czyli o 55 proc. więcej niż rok wcześniej.
Zdaniem Krupy sprzedaż bankowych portfeli kredytów detalicznych będzie w 2015 roku duża, po tym jak w 2014 instytucje istotnie zwiększyły sprzedaż tych produktów. Prezes ocenia, że ta wysoka sprzedaż nie mogła być osiągnięta bez jednoczesnego obniżenia wymogów dla klientów.
"Banki sprzedały w 2014 sporo kredytów konsumenckich i choć informowały, że stawiały na klientów o niskim ryzyku, to rachunek prawdopodobieństwa jest nieubłagany - w 2004, 2005 i 2006 wzrosty sprzedaży też wynosiły 30 proc. i banki również twierdziły, że jakość klientów jest bardzo dobra" - powiedział.
Prezes pozytywnie ocenia ponadto nowe prawo upadłości konsumenckiej, które weszło w życie z początkiem 2015 roku. Zmiany są nakierowane na ułatwienie dłużnikowi przeprowadzenia postępowania upadłościowego.
"Na wielu rynkach, na których nasza branża działa z powodzeniem, np. w USA, Wlk. Brytanii czy w Niemczech, gdzie rozpoczynamy działalność, istnieje model upadłości konsumenckiej i stawiam tezę, że nowe przepisy nie przeszkadzały tam w rozwoju rynku wierzytelności. Podobnie i w Polsce nie będzie to przeszkoda" - powiedział prezes.
UMOCNIENIE FRANKA WPŁYNIE NA SKŁONNOŚĆ BANKÓW DO SPRZEDAŻY NPL
W ocenie prezesa ostatnie umocnienie franka szwajcarskiego po niespodziewanej decyzji banku centralnego negatywnie wpłynie na sytuację kapitałową polskich banków i sprawi, że będą one bardziej skłonne sprzedawać nieregularnie spłacane kredyty.
"Nowa sytuacja wpłynie na sytuację kapitałową banków, które mogą utworzyć dodatkowe rezerwy lub poprosić klientów o dodatkowe zabezpieczenie kredytów, które z resztą mogą okazać się mało wiarygodne" - wyjaśnił Krupa.
Prezes uważa, że problemy ze spłatą frankowych kredytów hipotecznych po wyższym kursie CHF mogą być masowym problemem.
"Znam sektor bankowy i widziałem procesy udzielania kredytów frankowych sprzed kilku lat i naprawdę nie było tak, że tylko najlepsi klienci banku dostawali te produkty. Często kluczowym dla wyboru waluty była wysokość miesięcznej raty, a ta była wyznaczana przez zdolność kredytową. Zwykle w tamtych latach niższą ratę uzyskiwało się przy produktach w CHF, a nie w złotym" - powiedział.
"Naprawdę sporo osób nawet przy obecnym kursie 4,10-4,20 zł będzie miało problemami ze spłatą tych zobowiązań. Myślę, że takich osób jest więcej niż szacują obecnie nawet najbardziej agresywne prognozy" - dodał. Niepewność rodzi również ewentualna interwencja rządu, który w roku wyborczym może, zdaniem Krupy, chcieć uregulować w jakiś sposób problem "frankowiczów".
"Mam jednak nadzieję, że ta prognoza się nie sprawdzi - w kraju jest przecież wiele osób, które z większym lub mniejszym trudem regularnie spłacają swoje kredyty, również mieszkaniowe, w złotówkach i nie są oni w żaden specjalny dodatkowy sposób zabezpieczeni przez państwo" - powiedział.
Łukasz Kucharski (PAP)
kuc/ asa/