
Źródło: Thinkstock
Skoro to nie sama energooszczędność jest powodem małego zainteresowania, przyczyną muszą być koszty. Polacy nie należą do osób, które łatwo skusić wizją mniejszych wydatków w przyszłości. A już szczególnie w sytuacji, gdy na początku inwestycji trzeba z kieszeni wyjąć dużo więcej, niż miałoby to miejsce w przypadku standardowego mieszkania lub domu.
Zielony kredyt w siedmiu bankach
Choć do grupy banków udzielających ekokredyty mogły się zgłosić wszystkie instytucje udzielające kredytów hipotecznych, ostatecznie klienci będą mogli wybierać spośród siedmiu instytucji. Pod koniec marca odbyła się konferencja, w której uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Środowiska, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz przyszłych kredytodawców. Podczas spotkania doszło do sformalizowania prac dotyczących dopłat do kredytów hipotecznych, które mają być przeznaczone na energooszczędne nieruchomości.
Wnioski o kredyt z dopłatą w wysokości od 11 do 50 tysięcy złotych brutto (w zależności od rodzaju energooszczędności oraz typu nieruchomości) będzie można składać w następujących instytucjach:
-
Bank Polskiej Spółdzielczości,
-
SGB-Bank,
-
Bank Ochrony Środowiska,
-
Bank Zachodni,
-
Getin Noble Bank,
-
Nordea Bank,
-
Deutsche Bank.
W innych bankach uzyskanie dopłat nie będzie możliwe. Odpowiedzi na pytania dotyczące formalności czy wymaganych dokumentów można uzyskać w oddziałach wyżej wymienionych instytucji.
Energooszczędność i tak będzie obowiązkowa
Podstawową obawą ze strony inwestora jest wkroczenie na nieznany teren, który może okazać się w konsekwencji droższy niż rozwiązania już standardowe i sprawdzone, a przy tym uważane za wystarczająco oszczędne. Dlatego wielu przyszłych kredytobiorców sięga po sprawdzony model nieruchomości, mimo że takie budownictwo staje się archaiczne.
![]() | » Zielone nieruchomości przyciągają co czwartego inwestora |
Jednak Witold Maziarz, rzecznik prasowy NFOŚiGW, nie pozostawia złudzeń. - Do 2020 roku wszystkie osoby rozpoczynające budowę domu będą musiały dostosować się do określonych parametrów energooszczędności, czyli nieuniknione będzie budownictwo niemal zeroenergetyczne - mówi.
W opinii inwestorów zainteresowanych zagadnieniem koszty budowy domu są na tyle wysokie, że na energooszczędność mogą decydować się osoby zamożne. Ci, którzy budowę chcą finansować przede wszystkim pieniędzmi pożyczonymi od banku, nie chcą ponosić dodatkowych kosztów, nawet jeśli w przyszłości mogliby na tym zaoszczędzić. Na razie jednak tylko do inwestora należy decyzja, czy postawi standardową nieruchomość, czy pójdzie w stronę zaawansowanej energooszczędności.
Projekt domu dostosowany do wymogów
Jeszcze przed rozpoczęciem procedur kredytowych i budowy nieruchomości konieczny będzie wybór projektu domu spełniającego określone warunki. Zarówno projekt, jak i budowaną nieruchomość skontroluje weryfikator - osoba posiadająca odpowiednie uprawnienia, działająca z ramienia Związku Banków Polskich.
Weryfikator jest zobowiązany ocenić projekt domu jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac, a później weryfikować etapy budowy i postawioną już nieruchomość. Taka osoba dopilnuje także harmonogramu postawienia ekodomu - inwestor powinien zakończyć budowę najpóźniej trzy lata od dnia podpisania umowy kredytowej.
Budowa lub zakup od dewelopera
Dopłaty do energooszczędnego budownictwa nie dotyczą tylko inwestycji podjętych przez osoby fizyczne. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dopuszcza możliwość zakupienia gotowej nieruchomości od dewelopera. Aby otrzymać dopłaty, niezmiennym warunkiem jest spełnienie określonych wymogów.
![]() | » Budujemy energooszczędny dom. Gdzie szukać dopłat? |
Co ważne, w przypadku nieruchomości zakupionej od dewelopera możliwe jest dofinansowanie zakupu nie tylko domu, ale także mieszkania. Fundusz określił na swojej stronie internetowej dokładne warunki oraz ścieżkę postępowania od samego początku ubiegania się o kredyt na zieloną nieruchomość objętą dopłatami.
Ile zarobisz na byciu eko?
Fundusz przy współpracy z Ministerstwem Środowiska określił parametry, według których będzie można ubiegać się o dopłaty, uzupełniając tym samym część wydatków związanych z wyższymi kosztami postawienia zielonej nieruchomości.
Można zyskać od 11 do 50 tysięcy złotych brutto. Kwota ta jest uzależniona od rodzaju nieruchomości (inne dopłaty dotyczą mieszkań, a inne domów) oraz stopnia energooszczędności. Na wyższą dopłatę mogą liczyć inwestorzy stawiający na dom pasywny, mniejsza dopłata dotyczy nieruchomości energooszczędnych.
Docelowo ze wsparcia ma skorzystać 12 tysięcy kredytobiorców, a sama dopłata polega na otrzymaniu bezzwrotnego dofinansowania, pokrywającego część kosztów związanych z wydatkami na ekodom.
Pomysłodawcy dotacji zachęcają do budowania i kupowania domów spełniających kryteria energooszczędności. Ich zdaniem, choć początkowe wydatki są wyższe niż w przypadku standardowego budownictwa, po kilku latach zwracają się w postaci m.in. oszczędności na ogrzewaniu. Bardzo ważnym aspektem jest także zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do środowiska.
Nieruchomość energooszczędna
|
Mieszkanie – 11 tys. zł brutto
|
Dom – 30 tys. zł brutto
|
|
Nieruchomość pasywna
|
Mieszkanie – 16 tys. zł brutto
|
Dom – 50 tys. zł brutto
|
Nie ma dopłaty bez kredytu
Niestety, na profity w postaci dofinansowania mogą liczyć jedynie osoby korzystające z kredytu hipotecznego. Inwestorzy chcący zbudować energooszczędną nieruchomość z własnych środków nie otrzymają żadnego wsparcia ze strony państwa.
Parametry kredytu ustali sam bank. Chcąc zatem skorzystać z preferencyjnego kredytu, warto porównać oferty siedmiu instytucji i wybrać najatrakcyjniejszą. Pojawia się jednak pytanie, czy kredyt zaciągnięty w banku, który bierze udział z programie dofinansowań, na pewno okaże się preferencyjny.
Kredyt bez dopłat atrakcyjniejszy? To możliwe
Decydując się na postawienie zielonej nieruchomości, mimo wszystko nie powinno się dyskwalifikować banków, w których nie dostaniemy kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych państwowego dofinansowania za energooszczędność. Na łączny koszt kredytu składają się bowiem: marża, prowizja, koszty ubezpieczeń oraz odsetki, jakie naliczy bank.
Warto zatem podsumować całość kosztów i policzyć, czy lepiej skorzystać z oferty banku, który nie bierze udziału w dopłatach, a mimo to wybudować nieruchomość energooszczędną. Wstępna symulacja oferty kredytowej nic nie kosztuje, a w kwadrans można poznać zarys oferty banku i podjąć korzystniejszą decyzję.
Hanna HylińskaRedaktor Bankier.pl




























































