REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Koniec deflacji na Węgrzech. Teraz Polska?

2014-08-12 09:11
publikacja
2014-08-12 09:11

Po trzech miesiącach spadku, w lipcu ceny na Węgrzech wzrosły o 0,1%. Kolejnym krajem, do którego zawita deflacja może być Polska.

Koniec deflacji na Węgrzech. Teraz Polska?
Koniec deflacji na Węgrzech. Teraz Polska?
fot. svedoliver / / Thinkstock

Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,2% m/m i 0,1% r/r – poinformował urząd statystyczny KSH. Rynkowy konsensus zakładał powtórzenie odczytu z maja i kwietnia, kiedy wskaźnik inflacji CPI kształtował się na poziomie -0,1%. Największy spadek cen nad Balatonem odnotowano w czerwcu (0,3%).

Niska inflacja na Węgrzech - wcześniej wręcz deflacja - była efektem działania dwóch czynników. Po pierwsze w lutym tego roku Wiktor Orban zapowiedział kolejne obniżki cen gazu, prądu i energii cieplnej. W ubiegłym roku skala cięć wyniosła 10%, co również miało wpływ na spadek wskaźnika inflacji CPI.

- Rok 2014 będzie rokiem walki o ceny energii - zapowiedział Orban w lutowym wystąpieniu przed parlamentem. Premier przedstawił plany utworzenia państwowego "nienastawionego na zysk energetycznego usługodawcy", by w ten sposób zapewnić "najniższe w Europie ceny energii".

Swój wkład w węgierską deflację miały także dobre zbiory. Dzięki dobrym żniwom, w porównaniu do lipca 2013 r. mąka potaniała o 14%, cukier o 18,5%, żywność sezonowa o 10,1%, pieczywo o 3,1%, a oleje o 12,4%. Podrożały natomiast sery (7%), wieprzowina (2,8%) i mleko (7,9%), a także alkohol i papierosy (7,3%). Rachunki za prąd okazały się niższe o 11,1%, za gaz o 16,9%, za wodę o 11%, a za energię cieplną o 11,4%.

W lipcu szalę na korzyść inflacji przechylił najwyższy od 5 miesięcy wzrost cen usług (1,8%).

Teraz Polska?

Po kilku miesiącach przyglądania się węgierskiej deflacji – przynajmniej ze statystycznego punktu widzenia - na własnej skórze mogą jej doświadczyć Polacy. Część analityków przewiduje, że w jutrzejszym komunikacie GUS po raz pierwszy w najnowszej historii pojawi się ujemna wartość wskaźnika CPI.

- Jeśli chodzi o CPI to raczej spojrzałbym, na to co podał urząd statystyczny na Węgrzech. Tam po raz pierwszy inflacja zamieniła się w malutką, ale jednak deflację. Tego nie możemy ignorować. Patrzymy na to i uczymy się żyć z bardzo niską inflacją – mówił w maju prezes NBP Marek Belka. Zdaniem szefa polskiego banku centralnego okres deflacji nad Wisłą może potrwać nawet kilka miesięcy.

Wystąpienie deflacji zapowiadał także minister finansów Mateusz Szczurek. Jego zdaniem „to, że inflacja jest tak niska, znacznie niższa od celu NBP, jest jednak kłopotem, bo utrudnia dostosowania wewnętrzne w gospodarce”.

- Ryzyko deflacji jest bardzo duże, i to w ujęciu rok do roku, bo spadek cen miesiąc do miesiąca często mieliśmy w wakacje. Wszystko wskazuje na to, że deflacja może się przedłużyć poza wakacje – ostrzegał natomiast w ubiegłym miesiącu minister finansów Mateusz Szczurek.

Na niski wzrost cen lub wręcz ich spadek uwagę z pewnością zwraca Rada Polityki Pieniężnej. Coraz częściej słychać głosy, że ze względu na niską inflację RPP może zdecydować się na obniżkę stóp procentowych na początku przyszłego lub jeszcze w tym roku.

Dane o zmianie cen i dóbr usług konsumpcyjnych GUS poda jutro o 14.00.

/mz

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (19)

dodaj komentarz
~Nadgóral
Premier Węgier dał i to 10% obniżkę cen gazu, prądu, energii cieplnej - a nasz rząd co dał Polakom. W Polsce nie będzie deflacji - bo:1. rosną co miesiąc ceny usług,2. mimo zapowiedzi dobrych zbiorów nie tanieje żywność (oprócz cukru) a wręcz wzrasta na,cytryny kosztują 12 zł. za 1 kg (cena w biedronce i polomarket w Wągrowcu), masło Premier Węgier dał i to 10% obniżkę cen gazu, prądu, energii cieplnej - a nasz rząd co dał Polakom. W Polsce nie będzie deflacji - bo:1. rosną co miesiąc ceny usług,2. mimo zapowiedzi dobrych zbiorów nie tanieje żywność (oprócz cukru) a wręcz wzrasta na,cytryny kosztują 12 zł. za 1 kg (cena w biedronce i polomarket w Wągrowcu), masło za 1 kg. droższe niż rok temu, tak samo mąka, mięso, kiełbasy , sery, papierosy i alkohol.3.waluty w stosunku do złotego minimalny wzrost na korzyść walut,I deflacji nie widać w inflacja będzie pod koniec roku (RDR) na poziomie 0,6.
~lel
"deflacja oznacza, że jutro mogę kupić za te same pieniądze więcej niż dzisiaj. Intuicyjnie każdy z nas powinien odbierać taką informację za dobrą, a nie za złą, tak jak za dobrą monetę bierzemy obniżkę cen w sklepie, nie zaś podwyżkę" za http://www.money.pl
~qwert
deflacja jest zła tylko dla nierobów polityków i bankowej mafii, oni wolą inflację dzięki której okradają ludzi pracowitych z ich oszczędności; inflacja jest złem i wcale nie przyczynia się do wzrostu gospodarczego, jak niektórzy twierdzą; wzrost poprzez inflację w końcu kończy się kryzysem, z którym właśnie mamy do czynienianajdłuższy deflacja jest zła tylko dla nierobów polityków i bankowej mafii, oni wolą inflację dzięki której okradają ludzi pracowitych z ich oszczędności; inflacja jest złem i wcale nie przyczynia się do wzrostu gospodarczego, jak niektórzy twierdzą; wzrost poprzez inflację w końcu kończy się kryzysem, z którym właśnie mamy do czynienianajdłuższy okres wzrostu gospodarczego w historii świata miał miejsce w Europie w XIX wieku, kiedy pieniądz był stabilny, a czasami występowała lekka deflacja; sektor finansowy był w służbie gospodarki, a nie - tak ja teraz - gospodarka w służbie banków; a politycy nie mogli zadłużać państwa, bo nie mogli kreować pieniądza
~k2
Jak bys znal podstawy ekonomi wiedzial bys ze deflacjaa jest gorsza niz inflacja, patrzysz krotkowzrocznie tylko na to ze ceny spadaja i wiecej mozna kupic a nie zwracasz uwagi na to ze efektem spadku cen jest rowniez spadek plac i wzrost bezrobocia, a dodatkowo przy deflacji zmniejsza sie ilosc inwestycji (ktore tworza miejsca pracy) Jak bys znal podstawy ekonomi wiedzial bys ze deflacjaa jest gorsza niz inflacja, patrzysz krotkowzrocznie tylko na to ze ceny spadaja i wiecej mozna kupic a nie zwracasz uwagi na to ze efektem spadku cen jest rowniez spadek plac i wzrost bezrobocia, a dodatkowo przy deflacji zmniejsza sie ilosc inwestycji (ktore tworza miejsca pracy) poniewaz zmniejsza sie oczekiwana stopa zwrotu dlatego niektorzy wola trzymac kapital w pieniadzu ktorego wartosc sie zwieksza i nieponosic dodatkowo ryzyka inwestycyjnego. Inflacja na niskim!! poziomie jest kozystna dla gospodarki bo analogicznie do deflacji zacheca do inwestowania ale podkreslam na niskim poziomie.
~rideofyourlife odpowiada ~k2
Jakbyś trochę więcej poczytał o ekonomii, to byś dowiedział się, że ten spadek płac oraz wzrost bezrobocia występuje tylko i wyłącznie przy spirali deflacyjnej, a nie samej deflacji. Tak samo jak przy hiperinflacji ludzie masowo kupują towary i pozbywają się gotówki, tak samo przy hiperdeflacji głodują i na nic prawie nie wydają,Jakbyś trochę więcej poczytał o ekonomii, to byś dowiedział się, że ten spadek płac oraz wzrost bezrobocia występuje tylko i wyłącznie przy spirali deflacyjnej, a nie samej deflacji. Tak samo jak przy hiperinflacji ludzie masowo kupują towary i pozbywają się gotówki, tak samo przy hiperdeflacji głodują i na nic prawie nie wydają, aby mieć jak najwięcej pieniądza. Jeszcze nie słyszałem aby jakaś firma anulowała swoje projekty dlatego, że w kraju była deflacja 0,5% np.Tak samo jak dobra jest kontrolowana inflacja, tak samo dobra jest kontrolowana inflacja. No chyba, że nie podoba Ci się deflacja jaka wystąpiła na polskim rynku komputerowym i wciąż chcesz płacić po 5000+ za całkiem dobry komputer tak jak to miało miejsce ok. 7 lat temu
~black24
Przeczytałem to i zgadzam się że to początek recesjihttp://www.firmowabaza.pl/informacje/czy-polska-gospodarka-jest-w-recesji
~FinancialIndependent
Mateusz Szczurek. Jego zdaniem „to, że inflacja jest tak niska, znacznie niższa od celu NBP, jest jednak kłopotem, bo utrudnia dostosowania wewnętrzne w gospodarce”.Pewnie, jest kłopotem dla ministerstwa, banksterów i żyjących ponad stan, ponieważ jest korzystna i wynagradza osoby oszczędne i szanujące pieniądze !!!
~Matt
deflacja jest beee dla bankow i bankierow
~shalom
Marek nie czekaj tylko stopy w górę bo obcy kapitał odpłynie i euro - dolar bedzie PO 5 zł co wpłynie negatywnie na dług nominowany w tych walutach. Nie ważny export bo on jest w rękach obcego kapitału.
~roth
Dobrze napisane. Zresztą deflacja nie jest wcale złym zjawiskiem, jest demonizowanym przez banki centralne, ich szefów i całą czosnkową międzynarodową finansjerę bo z ich punku widzenia jest niekorzystne gdyż w czasach deflacji ciężko zarabiać prywatnym bankom których właścicielami jest ta międzynarodowa czosnkowa Dobrze napisane. Zresztą deflacja nie jest wcale złym zjawiskiem, jest demonizowanym przez banki centralne, ich szefów i całą czosnkową międzynarodową finansjerę bo z ich punku widzenia jest niekorzystne gdyż w czasach deflacji ciężko zarabiać prywatnym bankom których właścicielami jest ta międzynarodowa czosnkowa finansjera.

Powiązane: Węgry

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki