Po 4,5 roku od tsunami i katastrofie w Fukushimie i blisko 2 latach od wyłączenia ostatniego reaktora, w Japonii znów ruszy produkcja energii elektrycznej w elektrowni atomowej.



Firma Kyushu Electric Power Co. Poinformowała dziś o dostarczeniu paliwa do reaktora numer 1 elektrowni Sendai położonej ok. 1000 km na południowy zachód od Tokio. 31-letni reaktor ma wznowić pracę jutro około 11.00 czasu lokalnego. Jeżeli wstępny rozruch zostanie oceniony pozytywnie, elektrownie zacznie generować energię elektryczną od 14 sierpnia.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pełnia mocy wytwórczych ma zostać osiągnięta na początku września. Uruchomienie drugiego reaktora w Sendai ma ruszyć w połowie października.
Uruchomieniu reaktora towarzyszą oczywiście kontrowersje – na dziś planowanych jest szereg demonstracji przeciwników powrotu do atomu. Operator elektrowni zapewnia, że wdrożono nowe standardy bezpieczeństwa, a wszelkie prace toczyć będą się pod nadzorem państwowego regulatora.
Przed katastrofą w Fukushimie 30% energii w Kraju Kwitnącej Wiśni pochodziło z elektrowni atomowych. Program odwrotu od tego rodzaju energetyki poskutkował zwiększeniem importu węgla, gazu ziemnego i innych paliw, co przełożyło się na ceny prądu - w ciągu ostatnich 2 lat rachunek przeciętnego gospodarstwa za prąd wzrósł o kilkadziesiąt procent.
Blisko dwa lata temu, w marcu 2011 roku, Japonię u wybrzeżu Honsiu nawiedziło potężne trzęsienie ziemi. Wstrząsy o sile 9 stopni w skali Richtera wywołały gigantyczną falę tsunami, która zniszczyła niemal całe wschodnie wybrzeże kraju.
Awarii uległa elektrownia atomowa Fukushima I i był to najpoważniejszy wypadek nuklearny od czasów katastrofy w Czarnobylu. Zginęło lub zaginęło ponad 20 tysięcy osób. Było to największe trzęsienie ziemi w Japonii od 140. lat, czyli od czasu rozpoczęcia rejestracji aktywności sejsmicznej w tym kraju.
/mz, iar