REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Dryfujący ZUS zaczyna tonąć

2011-10-26 07:25
publikacja
2011-10-26 07:25
Cięcie OFE nie pomogło, Zakład Ubezpieczeń Społecznych tonie. Zakładowi zabraknie 65 miliardów złotych rocznie na wypłatę świadczeń - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Co prawda wypłatę świadczeń gwarantuje państwo, ale i jego sytuacja finansowa nie jest według gazety najlepsza. A będzie gorzej. Według ekspertów, pomogą tylko zmiany w systemie emerytalnym.

W latach 2013-2017 na wypłatę emerytur zabraknie w ZUS 239 miliardów złotych - wynika z opublikowanej wczoraj najnowszej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jak czytamy w "Dzienniku", łącznie w FUS, który jest administrowany przez ZUS, zabraknie w tym czasie na wszystkie świadczenia - według wariantu najbardziej realnego - astronomicznej kwoty 325,7 miliarda złotych. To ponad 65 miliardów rocznie.

Jeśli nie ZUS, to co?

Raport specjalny Bankier.pl
Skąd wziąć na emeryturę? Nie licz na wypłatę z ZUS. Sprawdź, jak sam możesz zabezpieczyć swoją przyszłość.


Okazuje się - podkreśla gazeta - że mimo cięcia składki do OFE fundusz, z którego są wypłacane emerytury, wciąż ma ogromne kłopoty. Jest wprawdzie nieco lepiej niż pokazują wyniki ostatniej prognozy - ZUS wyliczał w marcu 2010 roku, że w latach 2011 - 2015 na emerytury będzie brakować 259 miliardów złotych - ale poprawa jest minimalna. W skali pięciu lat tylko 20 miliardów.

Eksperci wyliczają, że każda osoba pracująca poza rolnictwem dopłaca do dziury w ZUS ponad 3 tysiące złotych rocznie. Konieczne są więc strukturalne zmiany, które spowodują, że emerytury będą finansowane w większej części ze składek, a nie zabiegi, które odkładają tylko problem wypłacalności naszego systemu emerytalnego w czasie.

Więcej - w "Dzienniku Gazecie Prawnej"

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Dziennik Gazeta Prawna"/kawo/dabr

Komentuje Szymon Matuszyński, analityk Bankier.pl

ZUS tonie i wszystko wskazuje na to, że jeśli rząd nie rzuci mu w porę koła ratunkowego, instytucja ta osiągnie dno szybciej niż się wszyscy tego spodziewamy. Inna sprawa, że sytuacja w której znajduje się obecenie ZUS, nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem. Nie mogliśmy się przecież spodziewać, że wpływy z OFE diametralnie poprawią jego sytuację, a i perpsektywy na najbliższą przyszłość nie napawają optymizmem.

Politycy od lat powtarzają, że system potrzebuje pilnych reform. Jednak w końcowym rozrachunku nikt nie przyłoży do tego ręki – otwarcie tej „puszki pandorry” mogłoby spowodować konsekwncje trudne do przewidzenia - od spadku notowań w sondażach począwszy, kończąc na protestach społecznych i strajkach.

Jakie płyną wnioski z tej sytuacji dla zwykłych obywateli? Że szybciej niż myśleliśmy, możemy spodziewać się całkowitej nacjonalizacji Otwartych Funduszy Emerytalnych, gdzie wciąz pozostało jeszcze wiele pieniedzy, które staną się dla państwowego systemu tymczasowym respiratorem.
Źródło:IAR
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (57)

dodaj komentarz
~Józek
W ZUS jest zarejestrowanych około 60%, i tak jest od 20 lat.
Może wiec zamiast tworzyć niewolnictwo ekonomiczne najnormalniej zmniejszymy bezroboci i składki na ZUS będą odprowadzane od puli wynagrodzeń anie od fikcyjnej najniższej.
~emeryt_giełdowy
ZUS tonie-OFE doją. 67 lat pracy rozwiązuje problem EMERYTUR.

Problem faktycznego pozbawienie emerytur większości potencjalnych emerytów.
Pracodawcy (LEWIATAN) i ekonomiści, którzy doprowadzili do dewastacji systemu emerytalnego i budżetu państwa proponują nam pracę do 67 roku życia.
To jest fatyczne przyznanie się,
ZUS tonie-OFE doją. 67 lat pracy rozwiązuje problem EMERYTUR.

Problem faktycznego pozbawienie emerytur większości potencjalnych emerytów.
Pracodawcy (LEWIATAN) i ekonomiści, którzy doprowadzili do dewastacji systemu emerytalnego i budżetu państwa proponują nam pracę do 67 roku życia.
To jest fatyczne przyznanie się, że przez 40 lat pracy pracownicy i pracodawcy są okradani przez polityków ze swoich pieniędzy.
Powstaje pytanie dlaczego pracodawcy nie zażądają likwidacji płacenia składek emerytalnych do ZUS-u. Likwidacja składek tylko oczekują ich zmniejszenia i wydłużenia czasu pracy.
Teoretycznie w chwili likwidacji składek emerytalnych pracodawcy powinni utrzymać wysokość wynagrodzenia pozwalającą pracownikowi odłożyć (zainwestować obligacje, lokaty, akcje, itp.) kwotę z której sfinansuje swoje potrzeby emerytalne. Faktycznie pracodawcy zapewne zgodziliby się na zlikwidowanie lub obniżenie składki emerytalnej, ale czy utrzymaliby aktualnie i przyszłości wynagrodzenia na poziomie umożliwiającym pracownikowi na odłożenia pieniędzy i zgromadzenie kapitału na emerytury.

Mamy wolny rynek, a nie mamy wolnej woli (pracowników) co do czasu pracy i terminu odejścia na emeryturę. Nie mamy także możliwości samodzielnego decydowania o sposobie inwestowania swoich pieniędzy.

OFE, które nadzorowane są przez PTE i ich akcjonariuszy (banki z kapitałem zachodnim) nie odpowiadają materialnie za skutek swoich własnych decyzji inwestycyjnych.
Biorąc pod uwagę skalę kryzysu w Unii Europejskiej i skale strat jakie poniosą banki matki (obligacje greckie i innych krajów Europy) polskich banków trzeba mieć świadomość, że te straty pokryte zostaną w wyniku transferu środków od OFE do prywatnych podmiotów związanych z tymi bankami. Te strat pokryją potencjalni EMARYCI.

Przez cały okres pracy pracownik może odłożyć na emeryturę kapitał, który może wykorzystywać na emeryturze.
Wysokość tego kapitału powinien zależeć od świadomości pracownika i jego zdolności do inwestowania lub oszczędzania. Termin odejścia i rezygnacji z pracy to powinna być jego decyzją, a nie decyzją polityków.
Zwracam uwagę, że w ciągu 30-40 pracy odkładając po np. 30% płacy netto miesięcznie uzyskujemy kwotę, która nawet lokowana na lokatach lub w obligacje - akcje
pozwala zgromadzić kwotę wystarczającą do życia w okresie emerytury.
Zwracam uwagę, że i pytam się, czy osoby, które dzięki swoim inwestycją mają kapitał liczony w milionach złotych potrzebują emerytur stanowiących promilach ich kapitału i to płacony z budżetu państwa!!
Emerytury, której czas i termin rozpoczęcia będzie zależało od nas samych.
System podatkowy powinien być głównym regulatorem możliwości odkładania środków na przyszłą emeryturę.
~Co.
Znam kilka par, które zdecydowaliby się na drugie dziecko z tym, że wiekszość z nich ma zaszyte kieszenie i spłaca regularnie raty za mieszkanie.W pracy korporacyjny wyścig szczurów i strach że pracę mozna stracić.Dodatkowo siła nabywcza tego co dostają stale sie kurczy.A zagraniczne banki w ktorych mają kredyty zapewne głowią sie Znam kilka par, które zdecydowaliby się na drugie dziecko z tym, że wiekszość z nich ma zaszyte kieszenie i spłaca regularnie raty za mieszkanie.W pracy korporacyjny wyścig szczurów i strach że pracę mozna stracić.Dodatkowo siła nabywcza tego co dostają stale sie kurczy.A zagraniczne banki w ktorych mają kredyty zapewne głowią sie jak przerzucić na nich straty z Grecji.Tak to wyglada
~obywatel x
wczoraj w TV wypowiadała się członek zarządu ZUS-jeśli taka straszna babajaga kieruje tym,to nie dziwie się że to pada
~KIMDZONGKILL
Niestety, ale bez ostatecznego rozwiązania się nie obejdzie. POlska to kraj lemingów i bezmózgowców, którzy Korwina uważają za szaleńca a tych co doprowadzili to krachu systemu za rozsądnych ludzi, na których głosują. Nie żal mi lemingów, niech dostaną po dupie.
~ja
Dane GUS za 2009:
liczba pracujących: 13,8mln
liczba emerytów i rencistów: 9,3mln

Takiego garba nie da się udźwignąć.
~Europejczyk
Nick ja? Czyli co, nikt ? Patrzenie w statystyki nic nie daje i wmawianie Nam garba w postaci emerytów to stary chwyt propagandowy tzw. reformatorów ZUS. Obecna liczba emerytów to wynik szaleństw Leszka B. i likwidacji dużych firm państwowych, którym zabierano zyski do budżetu i kazano zaciągać kredyty na 80% odsetek, a pracowników Nick ja? Czyli co, nikt ? Patrzenie w statystyki nic nie daje i wmawianie Nam garba w postaci emerytów to stary chwyt propagandowy tzw. reformatorów ZUS. Obecna liczba emerytów to wynik szaleństw Leszka B. i likwidacji dużych firm państwowych, którym zabierano zyski do budżetu i kazano zaciągać kredyty na 80% odsetek, a pracowników wysyłano na wcześniejsze emerytury. Obecnie spada liczba emerytów i z biegiem lat będzie ich coraz mniej. Obecnie Polacy dożywają zaledwie do 60-ciu lat. Szpital na Ursynowie przyjmuje 1000 osób dziennie na zabiegi i konsultacje chorób nowotworowych. To są dane realne.
~Hans
No to jak już ZUS wydoi obywateli (składki oraz OFE), to z czego będzie doił ?
Może sięgniemy po nasze konta w bankach ?
~budgie
panie matuszyński !! zastanów się pan co pan wypisujesz !! likwidacja ofe nie wchodzi w rachubę !! niejaka Fedak zaangażowała się w ich częściową likwidację i co ?? fedak nie ma w sejmie i nie będzie jej w przyszłym rządzie !! w zarządach OFE siedzą same przydupasy Tuska, Rostowskiego, Boniego itd., żydostwo z dziada pradziada. OFE panie matuszyński !! zastanów się pan co pan wypisujesz !! likwidacja ofe nie wchodzi w rachubę !! niejaka Fedak zaangażowała się w ich częściową likwidację i co ?? fedak nie ma w sejmie i nie będzie jej w przyszłym rządzie !! w zarządach OFE siedzą same przydupasy Tuska, Rostowskiego, Boniego itd., żydostwo z dziada pradziada. OFE to najlepsza synekura pod słońcem !! same żydy tam siedzą, a jaką forsę biorą !!
niechby ktoś spróbował ich pogonić, choćby tusk, znika z horyzontu !! tak krus jak i ofe były i będą, bo tam siedzą żydy, które na nas pasożytują panie matuszyński !!
~wse
Wiara w ZUS bardzo szybko topnieje:
http://zus.pox.pl/component/poll/15-czy-wierzysz-ze-zus-wyplaci-ci-emeryture.html

Powiązane: Emerytury

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki