REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Czy rynek NewConnect wydobędzie się z marazmu?

2008-09-11 06:00
publikacja
2008-09-11 06:00
Swoje pierwsze urodziny obchodził niedawno rynek NewConnect. Niestety, panująca obecnie na giełdach koniunktura niezbyt dobrze służy temu rynkowi. Systematycznie spadają obroty, liczba transakcji, a co najistotniejsze notowania spółek. Powstaje pytanie, czy dekoniunktura, jaka zapanowała na giełdach, nie spowoduje, że inwestorzy zapomną całkowicie o tym rynku.

Rynek NewConnect został stworzony z myślą o małych i średnich przedsiębiorstwach, które chcą w sposób szybki i prosty pozyskać kapitał na rozwój. Zatem charakterystyka spółek wskazuje na wysokie ich ryzyko, które powinno zostać zrekompensowane dynamicznym wzrostem cen ich akcji. Jednakże w stosunku do końca ubiegłego roku Indeks NC spadł o blisko 61%, gdy dla porównania indeks giełdowy najmniejszych spółek na rynku głównym sWIG80 spadł o 36%, zaś sam WIG o 27% w tym samym okresie. Nie dziwi zatem fakt, że od kilku tygodni obroty giełdowe na rynku NewConnect idą szybko w dół i można się tylko już zastanawiać, jakim cudem udaje się jeszcze pozyskać kapitał kolejnym debiutującym na nim spółkom.

W dniu inauguracji, 30 sierpnia 2007 roku, na rynku NewConnect zadebiutowało 5 spółek. W ciągu kolejnych dwunastu miesięcy ich liczba wzrosła do 62, a obecnie na rynku tym notowanych jest łącznie 65 spółek. W pierwszym roku jego działalności na rynek wchodziło średnio od 2 do 9 nowych podmiotów w każdym miesiącu. Następne spółki stoją już w kolejce i powinny niedługo również trafić na parkiet. W tym tempie do końca roku kalendarzowego liczba spółek notowanych na rynku NewConnect powinna przekroczyć bez problemu liczbę 70. Za pomocą rynku NewConnect spółkom udało się dotychczas pozyskać łącznie prawie 300 mln złotych, co oznacza średnią wartość oferty w wysokości 5 mln zł. Największą ofertę przeprowadziły dotąd spółki LUG o wartości 20,7 mln złotych oraz MW Trade w wysokości 16,3 mln zł. Wartość rynkowa wszystkich podmiotów na rynku NewConnect wynosi dziś prawie 1,5 mld zł. Oznacza to, że średnia kapitalizacja spółki wynosi blisko 22 mln zł. Wśród nich najwyżej wycenione są obecnie Pharmena (173 mln zł), Centrum Klima (72 mln zł) oraz Sakana (67 mln zł), zaś najniżej Viaguara (5 mln zł), Liberty (5 mln zł) oraz MaxiPizza (3 mln zł).

Od początku NewConnect przyciągał nowe spółki niskimi kosztami oraz uproszczoną procedurą dopuszczenia akcji do obrotu giełdowego. Umożliwiało to spółkom szybki i w miarę prosty sposób pozyskać nowy kapitał, który jest im niezbędny na dalszy ich rozwój. Nowy kapitał miał również często uzdrawiać aktualną sytuację firm, które niejednokrotnie były już wysoko zadłużone. Wszystkie te elementy połączone z uproszczoną sprawozdawczości i mniejszymi obowiązkami informacyjnymi powodują, że rynek ten charakteryzuje się stosunkowo wysokim ryzykiem dla inwestorów. O poziomie ryzyka świadczą między innymi obecne wyniki, ceny akcji spółek i ich zmienność. Wśród 65 spółek, które do dnia dzisiejszego weszły na rynek NewConnect, jedynie 40 wykazuje dziś zyski. Do tego zyski te są stosunkowo niskie i niższe w większości przypadków od prognoz, które były prezentowane w dokumentach informacyjnych poprzedzających debiut. Słabe wyniki powodują, że obecna relacja ceny akcji tych spółek do zysku jest stosunkowo wysoka w porównaniu do innych parkietów, w tym do rynku głównego GPW. Wskaźnik Cena/Zysk dla spółek na NewConnect wynosi średnio 24,9, zaś wskaźnik Cena/Wartość Księgowa wynosi 3,8. Dla porównania C/Z dla indeksu zrzeszającego najmniejsze spółki z głównego parkietu sWIG80 wynosi obecnie 13,8, zaś wskaźnik C/WK wynosi 1,5. Różnica jest nieco mniejsza w porównaniu do najszerszego indeksu WIG, którego wskaźnik C/Z wynosi obecnie 14,3, a wskaźnik C/WK wynosi 1,8. Oznacza to, że spółki z NewConnect są obecnie prawie dwukrotnie droższe od najmniejszych spółek z głównego parkietu GPW, a równocześnie charakteryzują się one przeciętnie od nich wyższym ryzykiem.

Dlatego nie dziwi fakt, że jedynie dziewięć spółek z rynku NewConnect wykazuje dodatnie stopy zwrotu od dnia debiutu, co stanowi niewiele ponad 10% wszystkich notowanych spółek na tym rynku. Wśród tych spółek największy wzrost wartości od momentu debiutu, o 62%, zanotował Aton – Hit. Natomiast wartość walorów większości spółek z rynku NewConnect od momentu debiutu spadła średnio od 25% do 60%. Niestety na rynku tym jest już też kilka spółek, których wartość spadła od momentu debiutu o blisko 100%. Do spółek tych należy między innymi Veno ze spadkiem o 91% czy też Viaguara, która odnotowała spadek o 97%.

Nic też dziwnego, że również obroty na rynku NewConnect spadają z miesiąca na miesiąc. Łączna wartość obrotów od pierwszego dnia funkcjonowania nowego rynku wyniosła ponad 1 mld zł. W tym okresie przeciętnie na każdej sesji składano niemal 4 tys. zleceń, z których każde warte było średnio ponad 2 tys. zł. Największe zainteresowanie alternatywnym rynkiem inwestorzy wykazali w lutym 2008 r., gdy wartość miesięcznych obrotów przekroczyła 176 mln zł. Najmniejsze zaś w ostatnich tygodniach, a w sierpniu 2008 r., wartość miesięcznego handlu zamknęła się kwotą 28 mln zł. Kwota ta była o 17 mln zł mniejsza nawet od obrotów, które zanotowano w początkowej fazie działalności rynku, a więc we wrześniu 2007 r. W sierpniu br. również liczba transakcji spadła do 13 tys., zaś średnia wartość transakcji na sesję wyniosła 1114 zł, co wskazuje, że na rynku tym działają dziś przede wszystkim drobni inwestorzy.

Dla inwestorów instytucjonalnych i zagranicznych rynek ten jest zbyt płytki, co ogranicza im możliwości bezpiecznego inwestowania. W konsekwencji posiadają oni niecałe 8% udziałów w rynku NewConnect, a do tego ich udział w obrotach systematycznie spada. Niska płynność rynku, często brak podmiotów kupujących powoduje, że na rynku występuje dużą zmienność ceny akcji spółek. Z jednej strony taka jest specyfika płytkiego rynku alternatywnego, przeznaczonego szczególnie dla młodych i niedużych firm, ale z drugiej strony brak tu dotychczas rekompensaty w postaci wysokich stóp zwrotu. Jeżeli zatem sytuacja w następnych miesiącach się nie zmieni, rynek ten może ostatecznie zamrzeć, co można było zaobserwować alternatywnych rynkach zagranicą w przeszłości.

Dziś rynek NewConnect jest jednym z najmłodszych rynków alternatywnych w Europie. Wśród 10 podobnych przedsięwzięć monitorowanych przez Federację Europejskich Giełd Papierów Wartościowych, rynek NewConnect zajmuje 5. miejsce pod względem liczby notowanych spółek oraz 8. miejsce pod względem wartości rynkowej spółek. Również pod względem średniej miesięcznej liczby transakcji polski rynek znajduje się na 5. miejscu, zaś pod względem obrotów także na 8. miejscu w Europie. Jednakże pod względem rocznej stopy zwrotu, a zatem najważniejszego dla inwestorów kryterium oceny, rynek NewConnect znajduje się na samym końcu europejskich rynków alternatywnych. W przeciwieństwie do polskiego rynku na rynkach alternatywnych w Oslo czy w Atenach odnotowano pod koniec sierpnia br. roczne stopy zwrotu odpowiednio w wysokości 91% i 40%. Natomiast na pozostałych rynkach średnie straty były dotychczas niższe niż na polskim rynku w tym samym okresie. Niedługo ponoszone straty i wysokie ryzyko może ostatecznie odstraszyć ostatnich inwestorów NewConnect, co spowoduje zanik obrotów na tym rynku w długim terminie. Z sytuacją taką mamy obecnie do czynienia w Bratysławie, gdzie w ostatnim miesiącu odnotowano łącznie tylko pięć transakcji, a zatem nie było prawie na nim żadnych obrotów. Zbliżoną sytuację można również zaobserwować w Atenach, gdzie obroty były bliskie zeru w sierpniu br. Dlatego może się niedługo okazać, że te średnie firmy, którym uda się odnieść sukces dzięki NewConnect będą się teraz szybko przenosić na bardziej płynny główny parkiet GPW. Ten ruch zapowiedziały już na przykład WDM, SSI i MW Trade. Natomiast pozostałe spółki z czasem pójdą w zapomnienie, gdy obroty będą dalej spadać na rynku NewConnect. W związku z powyższym najbliższe 12 miesięcy może być kluczowym okresem dla młodego, rozwijającego się rynku. Duże znaczenie będzie tu miały również trendy rynkowe na światowych giełdach, które niestety na dzień dzisiejszy nie dają najlepszych rokowań. Do tego obserwowane obecnie spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce i na świecie może pogarszać i tak już słabe wyniki finansowe spółek notowanych na NewConnect. Mamy jednak nadzieję, że najbliższe 12 miesięcy będzie bardziej optymistyczne dla tego rynku, i że wyjdzie on ostatecznie z obecnej zapaści. Może wtedy też ryzyko, ponoszone głównie przez indywidualnych inwestorów, zostanie wynagrodzone ponadprzeciętnymi zyskami, których wysokość będzie równocześnie drugą najważniejszą próbą dla tego rynku. Do tego czasu należy jednak być bardzo ostrożnym w inwestowaniu na tym rynku, gdyż dziś jest on przede wszystkim przeznaczony dla osób o wysokiej skłonności do ryzyka.

Oskar Kowalewski
Autor jest adiunktem w Instytucie Gospodarki Światowej SGH oraz współzałożycielem SEENDICATE

Źródło:

Do pobrania

tabelagif
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (9)

dodaj komentarz
~Marcin
Czytałem ostatnio, że firma internetowa inbook sa chce zadebiutować w październiku na newconnect. Jeśli na giełdzie będą prezentować się tak jak obsługiwali moje zamówienia to sam kupie ich akcje - nigdy nie było problemów :)
~miłapani
NC obesrane było od debiutu. Takie pozostanie .Obejrzcie sobie proszę materiały z uruchomienia NC .
~coleman
nie lękajcie się nc właśnie wzrastają obroty i zaczyna się hossa tylko dodam że tu jak w szulerni nie inwestujemy tylko gramy
~hk tv odpowiada ~coleman
historia lubi sie powtarzac,rynek nc mozna porównac do rynku równoległego gpw
1995-wirr 1000pkt.,marzec 2007- wirr 15500pkt,
kwestia czasu bo wszystko w swiecie podobno jest cykliczne
no risk,no fun :-)
arturixx
zastanawiałem się nad tym rynkiem i już nawet chciałem zainwestować ale nie można znaleźć wielu informacji potrzebnych do podjęcia decyzji, np. trudnodostepne sa sprawozdania finansowe. Niestety to mnie odstrasza od New Connect
~mała firma
Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda....
Taki rynek to szansa dla małych firm, jesli inwestorzy uciekną to gorzej dla wszystkich bo tam gdzie jest mniejsza konkurencja (np tak jak w tym przypadku zmniejszy się konkurencja w sposobach pozyskiwaniu kapitału) tam wieksze ceny.
Czyli cieszyc sie będą głównie banki lub fundusze .
Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda....
Taki rynek to szansa dla małych firm, jesli inwestorzy uciekną to gorzej dla wszystkich bo tam gdzie jest mniejsza konkurencja (np tak jak w tym przypadku zmniejszy się konkurencja w sposobach pozyskiwaniu kapitału) tam wieksze ceny.
Czyli cieszyc sie będą głównie banki lub fundusze .
Może zarządzający NC powinni pomyslec nad akcja promocyjną skierowana do inwestorów szczególnie tych większych dla których tak mała kapitalizacja giełdy powinna byc mozliwoscia łatwego wpływania na nią....
To oczywiście luzna mysl , po prostu nie wylewajmy dziecka z kapielą
~sender
Fajny artykuł, dużo konkretnych informacji. Mam podobne zdanie na temat NC. Pozdrawiam
~armagedom
takiego ch..ja sie wydobędzie
~rozbitek
Polecam obserwację WDMSA - ostatnio są na nim gigantyczne obroty jak na NC

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki