REKLAMA

Cyfrowe euro ma zabłysnąć w blackoucie, płatności offline w centrum uwagi

Michał Kisiel2025-07-24 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2025-07-24 06:00

Zbliża się termin zakończenia fazy przygotowań do emisji cyfrowego euro. W trzecim raporcie prezentującym postępy prac pojawia się kilka interesujących szczegółów dotyczących funkcji płatności offline. Blackout może okazać się scenariuszem, w którym e-euro zabłyśnie na tle konkurentów.

Cyfrowe euro ma zabłysnąć w blackoucie, płatności offline w centrum uwagi
Cyfrowe euro ma zabłysnąć w blackoucie, płatności offline w centrum uwagi
/ Ideogram

W „ambitnym tempie” trwają prace koncepcyjne nad europejską wersją cyfrowego pieniądza banku centralnego (CBDC). 1 listopada 2023 r. rozpoczął się etap przygotowań do emisji e-euro, który zaplanowano na 2 lata. Już lada moment zatem zakończyć się powinny analizy i testy, a szefowa EBC wielokrotnie podkreślała, że chce, by do końca października podjęta została co najmniej decyzja na poziomie Rady Zarządzającej banku dotycząca kolejnych kroków.

W połowie lipca 2025 r. opublikowano kolejny raport z postępów w przygotowaniach. Poprzedni dokument ujrzał światło dzienne w lutym 2025 r., a na łamach Bankier.pl prezentowaliśmy jeden z wątków – prace nad tzw. rulebookiem cyfrowego euro, czyli zestawem reguł rządzących schematem płatniczym. Nad czym pracowano w międzyczasie?

Wizjonerzy i pionierzy, badanie rynku

Raport bardziej lub mniej ogólnikowo opisuje kilkanaście różnych obszarów prac. Jednym z nich jest powstanie „platformy innowacji”, gdzie ok. 70 wybranych podmiotów-ochotników (fintechów, banków, dostawców usług płatniczych) miało zająć się analizą wyselekcjonowanych problemów.

Pierwsza grupa, nazwana „pionierami”, testowała możliwe formy wdrożenia płatności warunkowych. Przykładem takiego scenariusza transakcji jest dokonanie rozliczenia pod warunkiem skutecznego i potwierdzonego dostarczenia towaru. Opcję płatności warunkowych przewiduje w swoim CBDC m.in. Bank Izraela.

Druga grupa, pod szyldem "wizjonerów", skupiła się na „rozwoju koncepcyjnym, burzy mózgów kreatywnych pomysłów i przypadkach użycia, aby wyobrazić sobie, jak cyfrowe euro może wpasować się w ekosystem finansowy”. Efekty spotkań poznać mamy w drugiej połowie 2025 r.

EBC chwali się również przeprowadzeniem szeregu badań fokusowych w każdym z krajów strefy euro. Pod lupę wzięto małych akceptantów oraz konsumentów, a głównym celem dociekań było poznanie czynników, które mogą skłonić do zmiany preferencji płatniczych. Również w tym przypadku wyniki opublikowane zostaną w drugiej połowie roku.

Wśród pozostałych działań wymieniono m.in. konsultacje z organizacjami konsumenckimi dotyczące dostępności instrumentów płatniczych w kontekście potrzeb mniejszości i osób z niepełnosprawnościami, a także prace koncepcyjne nad aplikacją e-euro. Przypomnijmy, że cyfrowe euro ma być dostępne albo poprzez dostawców usług płatniczych (czyli pośredników, np. w aplikacji mobilnej banku) albo przez aplikację stworzoną wspólnie przez banki centralne strefy euro.

Płatności offline – „znaczący postęp”

W najnowszym raporcie poświęcono zaledwie kilka akapitów płatnościom offline, czyli transakcjom, które nie wymagają połączenia z siecią obsługującą cyfrowe euro. Ta funkcja europejskiego CBDC staje się coraz ważniejsza z biegiem czasu – nie tylko wzmocniłaby odporność systemu na zakłócenia (co nie jest czysto teoretycznym scenariuszem), ale także mogłaby stanowić przewagę nad produktami globalnych (czytaj: amerykańskich) organizacji płatniczych. O znaczeniu płatności offline może świadczyć fakt, że w przetargach na potrzeby projektu ponad połowa budżetu (1,1 mld euro) przeznaczona została na zbudowanie technicznych podstaw takiego rozwiązania.

EBC chwali się, że osiągnięto znaczący postęp w analizach wymagań wobec płatności offline. Jedną ze wspomnianych funkcji jest automatyczne zasilanie portfela offline. Do tej pory o mechanizmie tzw. wodospadu (szerzej opisujemy go tutaj), czyli doładowywania portfela CBDC z połączonego rachunku np. bankowego, wspominano w dokumentach e-euro w kontekście płatności online. Teraz mówi się o takiej opcji „na zapas”, aby użytkownik nie musiał martwić się o dostęp do e-pieniądza, gdy dojdzie już do przerw w dostawie energii czy łączności. To jednak nie wszystko, doładowanie ma być także możliwe już po wystąpieniu sytuacji awaryjnej.

"EBC analizuje środki zapewniające odporność, które powinna obejmować funkcjonalność offline cyfrowego euro, aby zachować działanie podczas awarii sieci płatniczej, zaczynając od zbadania wykonalności umożliwienia użytkownikom doładowania portfeli offline w warunkach nadzwyczajnych. Wiąże się to ze znalezieniem sposobu na przelanie środków do portfela offline poza zwykłą infrastrukturą płatniczą, jeśli ta infrastruktura stanie się niedostępna. Wyniki tych działań pomogą w podejmowaniu świadomych decyzji o tym, czy włączyć te funkcje do ostatecznego rozwiązania offline, we współpracy z dostawcami” – wskazano w raporcie.

Co dalej?

W raporcie wskazano, że EBC kończy procedurę wyboru ewentualnych dostawców platformy i infrastruktury technicznej dla cyfrowego euro. Do końca 2025 r. podpisane zostaną umowy ramowe precyzujące zakres i warunki „potencjalnych przyszłych prac”. Podkreślono, że umowy nie oznaczają żadnych zobowiązań finansowych ze strony Eurosystemu „na tym etapie”.

W drugiej połowie roku należy się spodziewać przedstawienia kolejnej wersji wstępnej księgi standardów (rulebook) cyfrowego euro. Termin określono mniej konkretnie niż w poprzednim raporcie, gdzie była mowa o III kw. 2025 r. Ponownie pojawiło się jednak zastrzeżenie, że „szkic księgi standardów będzie odpowiednio elastyczny, by uwzględnić jakiekolwiek przyszłe poprawki wynikające z wkładu legislatorów w przyszłe akty prawne”.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (6)

dodaj komentarz
xdekhckr
No wszystko spoko, ale w Polsce nadal nie ma euro
samsza
Zawsze można nałożyć obowiązek, że firma musi mieć własne źródło prądu lub magazyn energii.
Ten blackout to dotyczy usług od strony tych dużych misiów z rządem włącznie, nie oszukujemy się.
:)
zoomek
Nie czarujmy się - to offline to będzie mocno limitowane plus po uzyskaniu łączności i tak będzie raprot z przepływu kto, komu, za co i kiedy. Więc nie miejcie złudzeń że to jak gotówka.
No i nadal - bez prądu (w smartfonie) nie będzie działać.
janek82
Super, że już znasz zasady działania usługi, która jeszcze nie istnieje i dopiero tworzą się jej podwaliny. Wiesz, moja karta płatnicza, naklejka, bransoletka czy w ostatnim czasie nowość pierścień płatniczy, nie potrzebują prądu, by działać.
sajetan odpowiada janek82
Mylisz się i to bardzo, twoja karta, naklejka, bransoletka czy pierścionek, jak najbardziej potrzebują pądu żeby działać. Oczywiście nie posiadają akumulatora i nie trzeba ich ładować, ale żeby zadziałały, to terminal płatniczy musi być zasilany energią elektryczną, ponieważ to terminal indukuje (falami radiowymi) w urządzeniu płatniczym Mylisz się i to bardzo, twoja karta, naklejka, bransoletka czy pierścionek, jak najbardziej potrzebują pądu żeby działać. Oczywiście nie posiadają akumulatora i nie trzeba ich ładować, ale żeby zadziałały, to terminal płatniczy musi być zasilany energią elektryczną, ponieważ to terminal indukuje (falami radiowymi) w urządzeniu płatniczym energię elektryczną potrzebną do zadziałania zawartego w nim mikroukładu RFID i wygenerowania odpowiedzi zatwierdzającej transakcję.
klimaciarz odpowiada janek82
"Energia potrzebna do przeprowadzenia transakcji jest pobierana bezpośrednio z terminala płatniczego, dlatego pierścienie nie potrzebują baterii ani ładowania."

Zoomek i Sajetan mają rację. Próżno to porównywać do gotówki, gdyż, po pierwsze, potrzebujesz energii elektrycznej do zasilania terminala. Po drugie, zostawiasz
"Energia potrzebna do przeprowadzenia transakcji jest pobierana bezpośrednio z terminala płatniczego, dlatego pierścienie nie potrzebują baterii ani ładowania."

Zoomek i Sajetan mają rację. Próżno to porównywać do gotówki, gdyż, po pierwsze, potrzebujesz energii elektrycznej do zasilania terminala. Po drugie, zostawiasz za sobą cyfrowy ślad, jakiego brak przy gotówce.

Inną kwestią jest to, że rozwiązanie powyższych "problemów" zostało wymyślone lata temu i ludzkość aktualnie czeka, na globalną premierę tego rozwiązania (odpowiednie warunki pozwalające na wdrożenie), stąd urabianie mas na globalną skale pomysłami typu - CBDC, blockchain, pierścienie płatnicze, itd.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki