REKLAMA

Chiny pozazdrościły USA. Też majstrują przy PKB

2013-11-18 18:05
publikacja
2013-11-18 18:05

Zapowiedziane przez chińskie władze zmiany w metodologii obliczania produktu krajowego brutto przypominają te, które kilka miesięcy temu w życie wcielili statystycy z USA. Wszystko wskazuje jednak, że zmiana ta jeszcze bardziej podważy wiarę inwestorów w rzetelność oficjalnych danych płynących z Państwa Środka

Jak poinformowała rządowa agencja informacyjna Xinhua - będąca w ostatnich dniach przekaźnikiem ustaleń zapadłych na ostatnim plenum KP Chin - władze drugiej największej gospodarki świata chcą, by do PKB wliczane były dodatkowe składniki. Będą nimi wydatki na nieruchomości, konsumpcję dóbr publicznych (ochrona zdrowia, edukacja), badania i rozwój, opcje na akcje stanowiące część wynagrodzenia pracowników oraz kontrakty na dzierżawę ziemi.

Dla przypomnienia - od lipca Amerykanie również wliczają do PKB wydatki na "niematerialne elementy gospodarki XXI wieku": badania i rozwój, dzieła autorskie oraz obietnice pracodawców co do wpłat na pracownicze plany emerytalne (wcześniej uwzględniano jedynie środki faktycznie przelane).

Chińska zagadka

Chociaż zmiany w metodologii liczenia PKB mają w pełni wejść w życie dopiero w 2015 r., "rewolucja statystyczna" już teraz budzi obawy ekonomistów. Przy wszelkich wadach wskaźnika PKB, kategorie takie jak "badania i rozwój" są na tyle arbitralne, że stwarzają automatyczną pokusę do zawyżania wartości. Innym problemem jest podwójne liczenie - koszty opracowania produktu są przecież zawarte w jego cenie - które budzi obawy także w przypadku nieruchomości. Dodatkowo trudno przyznać, że pęczniejąca bańka na tym rynku to zjawisko pozytywne, z czym zwykło wiązać się wzrost PKB.

Zmiana metodologii obliczania PKB może jeszcze bardziej podważyć zaufanie do chińskich danych makroekonomicznych. Tajemnicą poliszynela jest, że władze Państwa Środka - na różnych szczeblach, od lokalnych po centralne - wielokrotnie manipulowały danymi, co widać m.in. w niespójnych danych o wymianie handlowej z innymi krajami. W pierwszym kwartale tego roku Chińczycy informowali o eksporcie do Hong Kongu wartym 95 mld dolarów, podczas gdy druga strona wykazała import o wartości 53 mld dolarów. Z kolei w styczniu Tajwan podał dane o 35% wzroście importu z Chin, podczas gdy Państwo środka raportowało 53% wzrost dostaw na wyspę.

Liczne kontrowersje - czy wręcz zarzuty o manipulacje - związane z danymi makroekonomicznymi (PKB, wymiana handlowa czy inflacja) sprawiły, że wielu ekonomistów patrzy na chińską gospodarkę przez pryzmat wskaźników bliższych "realnej gospodarce" - zużycia prądu, wolumenu towarów przewiezionych koleją czy wartości udzielonych kredytów bankowych. Co ciekawe, w 2007 r. podobny pogląd wygłosił obecny premier Li Keqiang, który otwarcie stwierdził, że nie wierzy danym dotyczącym PKB.

/MŻ

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~ekonom
Nauczyli się ściemy od swego mistrza Wall street oraz Brukseli na użytek motłochu i Zachodu.Ale nie bez przyczyny ładują szmal w metale szlachetne oraz pierwiastki ziem rzadkich
~Max
Jakie jest u was PKB-pytają ufoki ziemianina. U nas panie nie ma żadnego PKB jest tylko PKS i PKP ale podróż u nas to mordęga-Kabaret Młodych Panów.

~FK_
a co z amerykanskimi danymi po owych zmianach? ;)
~mario
pewnego poranka obudzimy się bez niczego
~niewierzacy ateusz
no owszem są , ale tylko wtedy,gdy po pierwsze - produkt zostanie opracowany , i po drugie ważniejsze będzie sprzedawany, podwójne liczenie może dotyczyc jedynie kilku procent wydatków na badania i rozwój , bo ponad 90% kasy idzie na prace ,które niestety nie kończą się komercyjnym sukcesem , jako parający się tego typu działalnością no owszem są , ale tylko wtedy,gdy po pierwsze - produkt zostanie opracowany , i po drugie ważniejsze będzie sprzedawany, podwójne liczenie może dotyczyc jedynie kilku procent wydatków na badania i rozwój , bo ponad 90% kasy idzie na prace ,które niestety nie kończą się komercyjnym sukcesem , jako parający się tego typu działalnością , a więc stronniczy :) i nieobiektywny :) uważam, że zaliczanie wydatków na badania do PKB jest sensowniejsze niż np. zaliczanie usług sprzątających , no bo niby dlaczego PKB ma byc większy gdy umyje mi okna jakaś hm firma niż gdy umyje je koleżanka małżonka :))

Powiązane: Chiny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki