2013 rok na rynku pracy był najgorszy od 5 lat. Wszyscy oczekujemy poprawy, ale wiele wskazuje na to, że wcale nie będzie dużo lepiej. Stopa bezrobocia obniży się, ale nieznacznie. Na koniec 2014 roku powinna wynieść mniej niż 13%.

Źródło: Thinkstock
2013 rok na rynku pracy był najgorszym od 5 lat. W lutym stopa bezrobocia wyniosła 14,4%. W marcu br. zmniejszyła się o 0,1 pp i przez osiem miesięcy powoli spadała. W lipcu obniżyła się do 13,1%, ale już w kolejnych miesiącach spadki były minimalne, by ostatecznie w październiku zatrzymać się na poziomie 13%. Niestety w listopadzie znów wzrosła o 0,2 pp. Niestety, przez cały rok, pomimo olbrzymich nakładów na "aktywne formy walki z bezrobociem", liczba zarejestrowanych osób bez pracy zmniejszyła się tylko o ok. 170 tysięcy osób.
Resort pracy przekonuje, że na koniec grudnia nie będzie ona wyższa niż 13,8%. Niemniej w styczniu prawdopodobnie znów dobije ona do 14% i będzie rosnąć do marca. W dużej mierze wynika to z wahań sezonowych. Dopiero po I kw. 2014 roku możemy liczyć na poprawę i spadek poniżej 13%.
Rynek pracy zawsze reaguje z pewnym opóźnieniem na zmiany zachodzące w gospodarce. Z prognoz OECD wynika, że w 2014 roku Polska gospodarka wzrośnie o 2,6%. To wynik znacznie lepszy od przewidywanych dla pozostałych państw Unii Europejskiej, lecz wciąż zbyt mały, by wyraźnie wpłynąć na obniżenie liczby zarejestrowanych bezrobotnych.
Jest to zgodne z dominującą obecnie teorią ekonomii, która zakłada, że redukcja bezrobocia następuje wtedy, gdy wzrost gospodarczy jest wyższy od potencjalnego liczonego jako długoterminowa średnia dynamika produktu krajowego. Dla Polski wynosi ona ok. 3%. Dopiero po przekroczeniu tego progu można spodziewać się znacznego wzrostu zatrudnienia.
Poprawa od połowy roku
Liczba zarejestrowanych bezrobotnych będzie się obniżać, ale dopiero od połowy roku. W lipcu stopa bezrobocia prawie na pewno spadnie poniżej 13%. Z prognoz większości analityków wynika, że dopiero wtedy polska gospodarka wkroczy na ścieżkę odczuwalnego wzrostu. Do tego momentu pracodawcy będą jeszcze starali wykorzystywać się istniejące zasoby, prędzej decydując się na nieznaczne podwyżki niż przyjmowanie nowych pracowników. Trend powinien powinien odwrócić się na korzyść pracowników po pierwszej połowie roku.
| 3,4 mln osób pracuje w sektorze publicznym | |
|
W 2012 roku w sektorze publicznym pracowało 3,4 mln osób na 14,1 mln pracujących. Równocześnie mamy 263 tys. pracujących emerytów i rencistów, a prawie 100 tys. z nich jest zatrudnionych w sektorze publicznym.
więcej… |
Innym czynnikiem, którego nie można do końca bagatelizować, są instrumenty wykorzystywane przez resort pracy. W 2014 roku ponownie zostaną uruchomione środki na dofinansowywanie nowych miejsc pracy, rozpoczęcie działalności gospodarczej, itp. Nowością będzie możliwość uzyskania dotacji na zmianę miejsca zamieszkania w celu podjęcia pracy w innym rejonie. Niewykluczone, że część osób rzeczywiście na tym skorzysta.
Niestety, o ile rok 2014 raczej będzie lepszy od poprzedniego na rynku pracy, to mimo wszystko będzie to tylko niewielka korekta, rzędu maksymalnie 1 pp. Na znaczne ożywienie musimy poczekać do 2015 roku.
Łukasz Piechowiak
























































