Barclays Bank ujawnił, że zastępca szefa banku Anglii, Paul Tucker, w rozmowie telefonicznej pod koniec 2008 roku powiedział Diamondowi, że jego bank nie musi zawsze podawać tak wysokiego poziomu LIBOR-u - czyli wskaźnika oprocentowania w obrotach między bankami w City. Po tej rozmowie Bob Diamond rozesłał do innych dyrektorów Barclaysa memorandum, przytaczając słowa Paula Tuckera. Poinformował też o niej osobiście szefa operacji, Jerry'ego del Missiera, który uznał to za wydaną przez Bank Anglii instrukcję, aby nie ujawniać prawdziwej wysokości LIBOR-u i przekazał ją dalej brokerom.
Bob Diamond oświadczył, że on sam nie odczytał w tym duchu uwag zastępcy gubernatora banku narodowego, ani sam nie wydał polecenia, aby zaniżać poziom LIBOR-u. Ustąpił jednak, aby nie narażać Barclaysa na dalsze naciski zewnętrzne, które mogą zepsuć mu markę.
Według doniesień, wielu posiadaczy kont w Barclays Banku od wczoraj wyjmuje stamtąd wkłady i przenosi je do innych banków. Panikę zapoczątkowało ogłoszenie w zeszłym tygodniu, że Barclays został ukarany najwyższą w historii City grzywną - prawie 300 milionów funtów.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Grzegorz Drymer, Londyn/mm
Źródło:IAR


























































