Wybór kredytu hipotecznego jest skomplikowanym zadaniem, zwłaszcza, że towarzyszą mu najczęściej emocje związane z poszukiwaniem odpowiedniej nieruchomości. W pośpiechu łatwo popełnić błędy, które mogą mieć poważne finansowe konsekwencje.

Image licensed by Ingram Image
Podjęcie racjonalnej decyzji wymaga uprzedniego
przygotowania się. Niestety wielu kredytobiorców działa pod presją czasu i nie
poświęca dostatecznej uwagi wyborowi odpowiedniego produktu. Kiedy złożymy
podpis pod umową, na refleksje może być już za późno. Warto zwolnić trochę tempo
i uniknąć najpopularniejszych pułapek.
1. Bałagan w kredytach
Każda karta kredytowa, limit w koncie czy pożyczka ratalna obniża naszą zdolność kredytową – przekonamy się o tym już podczas pierwszej rozmowy z bankowym doradcą. Szkoda, aby marzenia o mieszkaniu pogrzebał telewizor kupiony na raty. Z niepotrzebnych zobowiązań warto zrezygnować, ale przed decyzją o zakupie mieszkania. Później czekać nas będzie sporo formalności. Banki często oczekują, że dostarczymy zaświadczenia o spłacie długów. Takie dokumenty z reguły kosztują, a na ich wydanie czeka się co najmniej kilka dni.
Jeszcze poważniejsze konsekwencje miewają zaległości w spłacie kredytów. Opóźnienia widoczne w raporcie Biura Informacji Kredytowej będą przeszkodą w otrzymaniu kredytu, a w najlepszym wypadku wpłyną na warunki zaproponowane nam przez bank.
2. Brak rozeznania w rynkowej ofercie
Umawiamy się na rozmowę z doradcą w banku, w którym mamy rachunek. Po krótkim wywiadzie słyszymy: „jest zdolność kredytowa”. Otrzymujemy symulację rat i listę dokumentów, które należy złożyć wraz z wnioskiem kredytowym. Zadowoleni wychodzimy z oddziału. Sprawa z głowy? Jeśli chcemy przepłacić - owszem.
Znacznie lepszym wyjściem jest sprawdzenie co najmniej kilku
bankowych ofert. Kredytodawcy różnią się pod wieloma względami. Niektóre banki
bardziej liberalnie podchodzą do oceny zdolności kredytowej, inne kuszą niskimi
marżami i brakiem prowizji. Jeśli nie chcemy korzystać z pomocy pośrednika
finansowego, to porównajmy przynajmniej warunki kredytowania
w internecie.
3. Zapominanie o dodatkowych kosztach
Bank został wybrany, wypełniamy wniosek. Jedną z najważniejszych decyzji jest określenie kwoty kredytu. Często zapominamy, że z oszczędności będziemy musieli sfinansować nie tylko wkład własny do kredytu, ale również różne dodatkowe koszty – opłaty notarialne, podatek. Warto wcześniej oszacować, ile trzeba zarezerwować na tego typu wydatki.
Wykończenie mieszkania, ewentualny remont - to też będzie kosztować. Tu także można skorzystać z finansowego wspomagania, trzeba tylko pomyśleć o tym jeszcze zanim złożymy wniosek. Banki pożyczają na tego typu cele w ramach kredytu hipotecznego.
Pamiętajmy, że po zaciągnięciu kredytu hipotecznego nasza zdolność kredytowa znacznie spadnie. Absolutnie wystrzegajmy się składania wniosku np. o kredyt gotówkowy, gdy już staramy się o kredyt mieszkaniowy – to przekreśli szansę na jego otrzymanie albo przynajmniej bardzo skomplikuje procedurę.
4. Zamieszanie w dokumentach
Do wniosku kredytowego należy załączyć sporą liczbę dokumentów. Ich zestaw będzie się różnić w zależności od wybranego banku. Najlepiej jeśli od razu skompletujemy wszystkie wymagane zaświadczenia, w przeciwnym wypadku czekają nas kolejne wizyty w banku i opóźnienia w wydaniu decyzji kredytowej. Każde wezwanie do uzupełnienia dokumentacji to kilka straconych dni.
5. Poddawanie się presji sprzedawcy
Z ostrożnością podchodźmy także do wszelkich dodatkowych, opcjonalnych usług. Bank zaproponuje nam ubezpieczenie nieruchomości, ale jeśli sami wybierzemy towarzystwo, w którym kupimy polisę, to prawdopodobnie oszczędzimy nieco na składkach.
Michał Kisiel,
analityk
Bankier.pl


























































