I też nie pozwolę sobie na lekkomyślne trwonienie ciężko odziedziczonego majątku , pozbywając się Polnej w jej "dolnej" granicy .
Już w tym roku jeden sukces miałem , mianowicie : miałem wypadek na moim umiłowanym "Triumph bonnevill " , szkody niewielkie(ubezpieczony) , bark i kolano , rokują... ale dzięki temu , zakręt na którym się wyp...róciłem został nazwany
..................."Łuk Triumfacki"