Miałem już więcej tutaj nie pisać, ale wlazłem sobie dzisiaj na forum CEDC i jak widzę co tu wypisujecie to łapię się za głowę. Jestem bardzo ciekaw czy kiedykolwiek do was dotrze że to wy odpowiadacie za zniknięcie waszych pieniędzy, czy do końca świata będziecie przekonani że ktoś wam te pieniądze odebrał :) Moi drodzy w związku z tym że chyba nikt nie wyciągnął żadnych wniosków z lekcji które ostatnio tutaj udzielałem, pozwolę sobie powtórzyć i może w nieco jaśniejszy sposób przekazać wam o co chodzi:
To co łączy wszystkich inwestorów którzy regularnie zarabiają na giełdzie, to fakt że "zabierają" innym uczestniką rynku wiecęj niż im oddają. Chodzi tu o to że realizują mniejsze straty niż realizowane zyski. Wszyscy dojrzali inwestorzy czy traderzy śmieją się z tych którzy chcą zarabiać w każdym przypadku, ponieważ jest to niewykonalne i absolutnie niemożliwe. Problem ( bez urazy ) leszczy polega na tym że chcą zarabiać w każdym przypadku i dlatego mają olbrzymi problem z realizacją strat. Wymyślają najróżniejsze przedziwne teorie które mają podtrzymać ich w przekonaniu że straty nie należy realizować, np.
- Czyszczenie stoplossów, jest to jedna z najgłupszych rzeczy jaką można wymyślić, bardzo popularna na forach bankiera
- Nie sprzedam bo to dołek i napewno niżej już nie zejdzie. To życzenie (bez urazy) leszczy, a nie twardy fakt. Wszystkie trendy spadkowe dążą do zera a wzrostowe do nieskończoności. Zadajcie sobie pytanie czy lepiej sprzedać na dołku i wyjść z niewielką stratą, czy lepiej trwać w tym idiotycznym przekonaniu i stracić cały kapitał?
- dopóki nie sprzedałem to strata jest wirtualna. Tak ale jeżeli cena już nigdy nie powróci do ceny za którą kupiłeś strata staje się jak najbardziej realna.
- bo Janek, Franek, Zygmunt piszą na forum że to mega promocja i że tylko (bez urazy) leszcze sprzedają po tych cenach. Jeżeli chcesz słuchać przegrywających to słuchaj i przegrywaj razem z nimi.
Następną kwestią jest to że kiedy najczarniejszy scenariusz już się ziści, (bez urazy) leszcz zamiast zastanowić się co zrobiłem nie tak, jak mogłem zapobiec tej katastrofie, co robić by w przyszłości uniknąć takich sytuacji, wogóle się nad tym nie zastanawia. Marnuje całą swoją energie na przekonanie wszystkich dookoła i siebie samego że został okradziony że to podstęp, oszustwo itp. Forum CEDC jest klasycznym przykładem takiego właśnie postępowania.
Jeżeli chodzi o ten konkretny przypadek jakim jest CEDC, w żadnym razie nikt tu nikogo nie oszukał. Tariko zagrał ostro ale zgodnie z prawem i każdy racjonalny człowiek nie obciążony emocjonalnie bagażem straty przyzna że to wcale nie był żaden przekręt ani złodziejstwo. Gościu kupił potężny dług bankrutującej spółki, sam naraził się na duże ryzyko i wcale nie przejął spółki jak to mówicie za grosze. Jedyną szansą na dalsze funkcjonowanie spółki była łaska Tarika. Bez tego była by likwidacja i wyprzedaż majątku.
Jeżeli macie ochotę mnie teraz zaatakować to proszę o podanie konkretnego argumentu w czym nie mam racji. Rozważę to i dam odpowiedź