Aż mnie dreszcze przechodzą gdy pomyślę o tym:
W lutym sprzedałem euro za 4.78 potem zainwestowałem na giełdzie i zarobiłem do maja full kasy i wyszedłem ale przecież to nie wzięło się z niczego! Zloto idzie w górę i nawet go kupić nie mogłem! Masakra! Teraz kupiłem Boryszew i Żurawie i czekam na ostatnią megahossę aby wycofać się z giełdy. To nasz koniec, pogadamy kiedyś.