Re: Zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. już przesądzony

Ciekawa ta dyskusja ideologiczna na temat samochodów elektrycznych. Ja osobiście długo nie byłem zwolennikiem elektrycznej mobilności. Szczególnie w polskich warunkach tworzenia prądu ze spalania.
Trochę jednak poczytałem opracowań naukowych i zmienilem zdanie. W przypadku dłuższego terminu trzymanie się opcji spalinowej nie ma sensu.
Niewprowadzanie elektryczności byłoby właśnie "w poprzek potrzeb ludzkich" panie hd.
Ograniczoność paliw kopalnych naturalnie implikuje szukanie alternatyw.
Przyszłością jest recykling surowców, a tu już w tej chwili jest możliwość uzyskania na bateriach samochodowych 95%. Również zasięg samochodu elektrycznego nie będzie kłopotem. Jeszcze w 2014 r. większość EV w segmencie bardzo małych samochodów miała zasięg poniżej 150 km, podczas gdy na koniec 2019 r. ta średnia wynosiła 250 km. Niektóre modele mogą dziś przejechać nawet 550 km na jednym ładowaniu. Nic nie wskazuje na to, aby ten dynamiczny wzrost miał w najbliższym czasie ulec wyhamowaniu.
A a propos stref w mieście bez ruchu spalinowego to przypomina mi się jakie była wielka dyskusja na temat całkowitego zakazu ruchu kołowego w Zermatt u podnóża Materhorn w Szwajcarii. Miała być klęska dla ruchu turystycznego. A jest boom:)
Trochę też fantazją jest zakładanie że na początku powinno się poczekać na technologie optymalne. Ludzkość tak nie działa. Wszystkie nowości były zawsze wprowadzane sprawnie, a w trakcie użytkowania następował progres osiągów i infrastruktury.
Czytając reakcję prezydenta Twojego miasta przypomina mi się za to jak wyglądał sprzeciw społeczny kiedy 10lat temu była mowa o zaostrzeniu kar w ruchu drogowym. Wiekszość spoleczeństwa była przeciwko. Obecnie większość jest za. Także przypomnij sobie ten wpis za 10lat gdy będą pytali prezydenta Twojego miasta o strefę bez ruchu spalinowego w Elblągu. Spełni wolę większości aby taką strefę wprowadzić już za 7 lat:)