Powtarzam Ci, daj spokój. Największymi miastami zarządzają bez wyjątku "liberałowie". Cudzysłów stąd, że to umowni liberałowie, w odróżnieniu od katosocjalistów z PIS. Liberałowie gospodarczy to są u Korwina. Ad rem jednak. Oni to sobie uchwalają jako listę życzeń, doklejając te gminy i miasteczka, żeby to jakoś uwiarygodnić. Przeczytaj tekst który wkleiłeś, uważnie. Dotyczy 10 największych miast, nie żadnych gmin czy miasteczek. Zapewniam Cię, że tamtejsi włodarze nie chcą słyszeć w większości o takich bzdurach, podobnie jak mieszkańcy. Z reguły dużo ubożsi niż "nowocześni" mieszkańcy dużych miast, mniej zindokrtynowani europrzekazem, a jednocześnie twardziej stąpający po ziemi. Mieszkam w Elblągu, nie takim małym mieście, bo ponad stutysięcznym i temat nawet nie został szerzej podjęty, taki podniósł się odzew mieszkańców, chcących "oddychać ", jak piszesz. "Nie mamy żadnych planów z niskoemisyjnością, nie planujemy wprowadzać żadnych stref"- tyle zdołał z siebie wydukać Prezydent Elbląga. Zrozum, to jest zagadnienie istotne dla specyficznej,wąskiej grupy wielkomiejskiego elektoratu. Miejscy aktywiści, miasto jest nasze, te rzeczy.