No wiesz, ta moja propozycja nie wynika z konieczności wywoływania przeze mnie jakichś rewolucji. To jest mój charakter - skoro, wiem, że akcje Polnej są warte pewną cenę i w takim, a takim czasie chcę za nie dostać tyle, a tyle, to przez swój upór doprowadzam do sytuacji, w której odbieram, co mi się należy.
Będzie wezwanie, to sprawą oczywistą jest przysłowiowa pompa na obecnym kursie i dostanę od razu, co to chcę. Natomiast nie dopuszczam do siebie myśli, żeby mało prawdopodobny, ale jednak realny scenariusz z wycofaniem się z wezwania, przeszkodziłby odebrać, co mi przysługuje za wytypowanie i zakupienie akcji tak dobrej spółki. I w takiej sytuacji poruszę niebo i ziemię, żeby do tego doprowadzić. A że zarobiłby wtedy przy okazji mój cichy wspólnik, to tym lepiej dla mojej dalszej z nim współpracy w przyszłości:)