Bronisz go jak lew... No tak postawili go trochę na nogi, był lepszy, już nie przysypiał, mniej bezradności... Zasługa tego gościa którego ma tam na podorędziu? Wiesz o kim mówię.
Obiektywnie mówiąc Nawrocki w pierwszej połowie wypad trochę gorzej niż w poprzednich razach - trochę zapędził się w swoim fighterstwie z tymi pełnymi satysfakcji uśmieszkami po dobrych wypowiedziach czy repostach, nie wyglądało to dobrze. Ujęło mu to trochę wizerunku. Powiem dosadniej : wyjrzało na chwilę z niego gówniarstwo. Potem było lepiej.To już wyglądało trochę na zmęczenie i mniejszą samokontrolę a emocje potężne. Ale merytorycznie wciąż dobrze choć Ty tak nie uważasz. Mówisz Bielan przygotował Mu wyuczone regułki na grubo ponad półtoragodzinną debatę i nauczył się ich wszystkich na pamięć? Kiedy, jak cały czas w drodze? Wielokrotnie improwizował i wykazał się przy tym refleksem. Gotowce musiały być inaczej obydwaj potykaliby się co chwila. To była mordercza kampania a jeszcze cholerny jeden tydzień... Jedno jest pewne takich politycznych emocji w Polsce jeszcze nie było. Jak sobie przypomnę debatę Kwacha z Wałęsą na zasadzie "ty mnie będziesz atakował a ja coś ci przygadam, musimy dobrze zagrać tą scenkę że jesteśmy z innej bajki" to mi się niedobrze robi. Czy byli z innej bajki już wiemy. Zawsze była ta sama. I ten nieustanny kryzys, ewidentny drenaż... To co widzieliśmy w tej debacie było autentyczne za wyjątkiem może wymuszonych uśmiechów Trzaska... Bardzo zawiedziony był że kandydat na prezydenta nie załatwił w Stanach zniesienia ceł a zupełnie nie zrobiło na nim wrażenia to że pchnął sprawę mikrochipów do przodu... Za mało załatwił... Co do Brauna to wiemy z której jest bajki. Najpierw w krótkim wystąpieniu na pierwszym sejmie bronił Tuska. Zagalopował się. Wielu to umknęło a mi potwierdziło tylko to co widziałem już wcześniej. Na przykład kibicowanie przejazdowi "Nocnych Wilków" Putina przez Polskę i wiele wiele innych. Potem był patriotyzm pobożność, antysemiskość i antyaborcyjność. Przyjął tak samo jak Mentzen narrację PIS-u tylko że w bardziej przejaskrawionej formie. Jego charakterystyczność też pomogła. Zadziałało... Ponad milion ludzi dało się nabrać. Ale ma to swoje dobre strony : Mentzen i Braun zabrnęli w ślepą uliczkę i teraz wszystkie głosy będą musieli dać PISowi... Zebrany kapitał będą mogli wykorzystać w następnych parlamentarnych tylko że niczym nie różnią się od PISu i nigdy nie rządzili a PiS rządził i pokazał.
Tyle.Wiem że Ci się to trudno czytało ale nic na to nie poradzę. Pozdrawiam Cię.