Czytam Wasze wypowiedzi i jednego nie mogę zrozumieć - dlaczego nie pójdziecie ze swoimi wątpliwościami do niezależnej kancelarii prawnej ?
Na waszym miejscu odżałowałbym te 300-400 zł wziął umowę i zadał prawnikowi podstwowe pytanie - czy to mi czymś grozi? a jeżeli tak to czym?