Chyba nie było... Już by ćwierkali z zachwytu niektórzy...
Czyli się wymknął?
Swoją drogą ciekawe, jakie ma długi, że aż w upadłość poszedł?...
A pod stołem kasa płynie szerokim strumieniem.
Najśmieszniejsze jest to, że w przypadku kasy nie ma "przyjaciół". Odstawią go na boczny tor po cichu.
Albo z hukiem, tak jak lubi.
W biznesie nie ma już czego szukać (pod oboma nazwiskami)...