Standardowe słowa prawnika. Wynika z nich, że on dowodów nie ma, ale jak mu dowody przyniesiesz, to zawsze może zmienić nutę. Niestety, ja uprawnień śledczych nie mam i przeszukania szuflad im nie zrobię, historii transakcji też nie zrobię. KNF mimo to powinno się przyłożyć a nie bagatelizować problem, bo przesłanki do podejrzeń o manipulowanie kursem są.
Na dokładkę jeszcze jest kwestia przejrzystej polityki korporacyjnej i należytej staranności w informowaniu o różnych rodzajach ryzyka. Patrzyłem w prospekcie, ale nie znalazłem wzmianki o tym, że główny akcjonariusz może się rozmyślić i wycofać akcje z obrotu jak mu wyjdzie, że za mało na tym korzysta.
Co do akcji niepublicznych to powtarzam: albo jakieś fundusze zatrzymają swoje udziały i wtedy lądujemy tam gdzie panowie Lapinskas i Dovydenas, albo nie zatrzymają i wtedy wykupią nas z automatu. Jakoś trudne do przyjęcia mi się wydaje, żeby się ugiąć tylko dlatego, że ktoś mnie szantażuje a ktoś inny wszczyna panikę. No ale to może dlatego, że nie mam tych akcji specjalnie dużo, mniej niz 10% pakietu.