Trzeba założyć, że co najmniej 50% tego obrotu jest obrotem papiera między wzywającymi podmiotami, aby wymusić na pozostałych akcjonariusza presje sprzedaży akcji po kursie wezwania albo i niżej jak wskazuje rynek. Zdecydowanie na uwagę zasługują duże wolumeny poniżej kwoty wezwania. NIe wiadomo również jaki procent tych akcji zostaje wyłapywany przez drobnice liczącą na zysk wynikający z podniesienia ceny wezwania w niedalekiej przyszłości. Skupywanie i tak odbywa się na poziomie niższym niżeli cena na wezwaniu, więc można tylko zyskać, niedużo ale jednak to zysk w dość krótkim terminie. Ja czekam z pakietem 40k do uczciej ceny za akcje, nawet jeżeli miałoby to oznaczać na wycieczkę do Litwy po dywidende w następnym roku.
Pozdrawiam wszystkich rozsądnych i odważnych, a resztę niech rozliczy nasz sukces.