Nie musisz się bać prowadzących. Szkolenie jak każde inne. zajęcia od 8:30 do około 16:00 z przerwą na obiad. Masz dcwoje głównych prowadzących, a niektórymi tematami zajmuja się osoby z poszczególnych działów. Możesz liczyć, że nie nauczysz się wielu rzeczy przydatnych doradcy. Będą Ci kładli do głowy jak robić operacje kasowe, masz z tego egzamin, a w pracy na kasie nie siedzisz. Niewiele powiedzą Ci o tym co faktycznie będziesz miał w swoich obowiązakch. Jest kilka "kartkóek", trzeba je zdać na poziomie 80% żeby być dopuszczonym do egzaminu. Prawie jak w szkole, tylko wieczorami masz więcej swobody. Oczywiście po zajęciach trzeba robić zadania zlecone przez prowadzących. Ja je robiłam po dwa razy żeby się dobrze przygotwać. Zdałam egzamin z palcem w nosie.
Ja też jestem doradcą, więc jeśli obiecano ci awans to włóż to między bajki. Będziesz zastępcą kierownika, którego główną rolą będzie obdzwanianie osób z książki telefonicznej. Będziesz się tłumaczyć z każdej godziny swojej pracy. Ciesz się. że trafiasz na dobry oddział, bo tam może mobing będzie mniejszy.
Zdecydowanie odradzam ci pracę w skok. Wierz mi, wiem co mówię, bo przez tą pracę wpadłam w chorobę.