A może w całej piwnej zabawie chodzi wyłącznie o skup i koncentrację w jednej/dwóch rękach jak największej ilości akcji?
Skoro Czarnków nie ma wymiernych rezultatów ekonomiczno handlowych o które jak się okazuje tak trudno - alternatywą bez wysiłku jest pójście na śmieciową łatwiznę. Sprzedaż potencjalnemu przejmującemu po niskiej cenie ale....maksymalnie dużej ilości akcji - odkupionych nawet od własnego ojca. No cóż, jeśli tak to cała reszta to tylko maskarada, negocjacje już się pewnie dawno toczą a ....ustalenia są zaawansowane.....tymczasem skupujemy i skupujemy i skupujemy! Ten wariant staje się wysoce prawdopodobny .....przy braku reakcji lub reakcjach pozornych głównych akcjonariuszy, wtedy..... czym taniej tym lepiej.... prawda?