Pisanie o stratach rzędu kilkudziesięciu złotych można sobie w dupę wsadzić, wystarczy kilka zabiegów księgowych i ma się gigantyczną stratę (patrz np Elektrim).
Tutaj była strategia wrogiego przejęcia cierpliwie realizowana przez wiele miesiecy i nawet nie do końca wrogiego bo Zarząd po cichu prawdopodobnie lizał dupę Tarkowi juz dawno,
Nikt im nie kazał się pchać do Rosji z buciorami, to było ukartowane od początku, a o to własnie chodziło żeby tak namieszać zęby się okazało ze to bankrut w momencie jak obligacje są już kontrolowane.
drobni faktycznie poza burtą, ale dobrze jest sprawę nagłośnić chociażby po to żeby drugi raz taki bajzel się nie zdarzył.
A prześmiewcy niech się śmieją. Śmiech to zdrowie. Tutaj na bankierze sami specjaliści przecież są i guru.