Z pewnością jest we mnie sporo subiektywnych odczuć i sympatia dla ekipy tzw. Cormayowców, niemniej staram się obiektywnie oceniać całą sytuację gdyż jestem tu też zaangażowany finansowo.
Gdybym widział cień szansy dla Tuorów to wysypałbym akcje i nie brał nowej emisji.
Miałbyś rację, gdyby Tuora nie wszedł na salę gdzie byli wszyscy akcjonariusze.
Tu moim zdaniem Tuora jest przegrany właśnie dlatego, że przyszedł i nie podpisując listy wyszedł.
Świadkami są wszyscy uczestniczący w walnym, którzy reprezentują też większość w kapitale akcyjnym.
Gdyby pozostał, argumentacja że nie dano mu prowadzić zebrania byłaby słuszna, choć w drodze procesu sądowego pewnie też możliwa do obalenia z uwagi na różną interpretację faktu zakończenia mandatu zarządu i wygaśnięcia funkcji przewodniczącego zarządu.
Na niekorzyść Tuorów przemawia też fakt że nie kto inny ale właśnie Tomasz Tuora wraz z ojcem doprowadzili do takiej sytuacji unikając przez ponad pół roku zwołania walnego. To sąd też powinien mieć na uwadze.