Stacjonar miał w lipcu taką sytuację, ze było opóźnienie 4 tygodnie. Potem rozmowy, rozmowy, rozmowy, plany, plany, plany i mimo, że w głębi serca czuliśmy strach to wierzyliśmy, że dzwigną temat. Nie dźwignęli. Niektórzy piszą tutaj, że mamy co chcieliśmy. No chyba nie… ktoś kto jest uczciwy, uczciwie pracuje wierzy, że firma tez będzie uczciwa. Może takie myślenie jest naiwne, ale są jeszcze w tum kraju uczciwi ludzie, którzy tak myślą i raczej nie powinno się ich piętnować z tego powodu. Sytuacja w jakiej się znaleźli nie jest ich wina w końcu tylko firmy, która tak się w stosunku do nich zachowała.