bredzisz pajacyku... w tym swoim relatywizmie zajechaliście już tak daleko, że pewnie gotowiście wyrzec się własnych rodzin, byleby tylko jakieś gppi wygrało spór w sądzie... śmieszni niewolnicy...
jeśli jakiś amatorski sąd orzekł, iż mewa ma coś do zapłacenia, to znaczy, iż uznał, że umowa inwestycyjna wiąże, a tym samym mewa jest dominującym akcjonariuszem gppi. Będąc nim, może zażądać lustracji spółki przez wskazanego przez siebie audytora. I to jest niezbywalne prawo wynikające z ksh.