Dobrze, że osoby dotknięte niekorzystnymi dla nich decyzjami ZUS próbują się zrzeszać. I bez względu na to, czy owe niekorzystne dla nich decyzje były słuszne, czy też nie. Bowiem zarówno w przypadkach rzeczywistego zaprzestania, jak i zaprzestania fikcyjnego ZUS prowadząc postępowania poprzedzające wydanie decyzji zwykle łamał prawo (procedurę). Owo łamanie prawa miało na celu wydanie niekorzystnej dla prowadzącego działalność decyzji. Każdy z urzędników ZUS-u zajmujący się weryfikacją „zawieszeń” w zdecydowanej większości przypadków łamał prawo permanentnie niemal w każdej prowadzonej przez siebie sprawie.
Uważam, że zrzeszone w danym regionie (obszarze działania oddziału ZUS) osoby powinny dążyć do wybrania 1 – 2 pracowników komórki weryfikującej „zawieszenia” i indywidualnie przypisać tym konkretnym pracownikom maksymalną liczbę (kilkadziesiąt ?) przypadków złamania prawa w trakcie postępowania wyjaśniającego, albo kontrolnego. Byłoby to swoiste „śledztwo” przeciwko konkretnemu urzędnikowi nagminnie łamiącemu prawo prowadzone przez kogoś zrzeszonego przy pomocy wynajętego profesjonalisty (prawnika – ale nie musi to być adwokat, ani radca ; wystarczy znajomość prawa karnego materialnego i procedury karnej). Takie „prywatne śledztwo” powinno być prowadzone w kierunku udowodnienia temu konkretnemu, szeregowemu pracownikowi ZUS-u (będzie to kozioł ofiarny, ale innej możliwości nie ma) przestępstwa z art. art. 231 § 1 Kodeksu Karnego. Po jego zakończeniu zebrane (kopie dokumentów, oświadczenia poszkodowanych itp) materiały należy przekazać do prokuratury wraz z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa. Jeśli takie zawiadomienie złoży stowarzyszenie - tym lepiej.
Art. 231 KK
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.
Kluczowym będzie tutaj udowodnienie niedopełnienia obowiązków, gdyż działanie na szkodę interesu prywatnego jest ewidentne.
Skazania z tego artykułu (jak i wszczynanie postępowań przygotowawczych) były i są niezwykle rzadkie z dwóch powodów :
a) Udowodnienie znamion popełnienia tego przestępstwa jest niezwykle trudne i żmudne
b) Przepis nosi charakter blankietowy (prawnicy wiedzą o co chodzi)
c) Jeszcze do niedawna pojęcie funkcjonariusza publicznego obejmowało bardzo wąski krąg osób. Obecnie jest ono istotnie rozszerzone .
Doprowadzenie do wyroku skazującego pracownika ZUS-u jest nadal mało prawdopodobne (stereotypy pokutujące zarówno w prokuraturach, jak i sądach) i sprawa taka zakończy się zapewne warunkowym umorzeniem. Ale to również będzie olbrzymim sukcesem, ponieważ odpowiednie nagłośnienie w mediach nawet samego faktu prowadzenia przez prokuraturę dochodzenia przeciwko pracownikowi ZUS-u za łamanie praw ubezpieczonych - zapewne wywoła panikę wśród innych urzędników ZUS-u. A taka panika może spowodować wśród nich obawy (mogą i mnie wziąć „na warsztat”) o własne bezpieczeństwo i odstąpienie od „drogi na skróty” przy procedurze decyzyjnej. A chyba o to nam głównie chodzi.
Podkreślam : sprawa jest bardzo trudna, ale nie jest niemożliwa.