marsh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No i kolego Walter, sytuacja się coraz bardziej klaruje :)
> Chyba prokuraturę masz z głowy. ZUS to robi nie świadomie i już :)
> Zastanawia mnie jednak optymizm Pani Rzecznik Prokuratury,
> co do wygrywania spraw w sądach, tak jak by prokuratura
> nie dostawała po paluszkach i to nawet dość często.
Zastanawiam się dlaczego Janusz Weiss poddał ocenie Rzecznika Prokuratury fakt wystawiania zaświadczeń, których treść okazała się niezgodna z prawdą, a nie podawane przez ZUS informacje o możliwości wyrejestrowywania z ubezpieczeń społecznych kierowane w poradniku dla ubezpieczonych oraz w miejscach obsługi klienta w Oddziałach ZUSu.
A przecież to te informacje są przyczyną naszych kłopotów. Tym bardziej, że te informacje oparte były na rozporządzeniu delegowanym przez ustawę o SUS.
Ponadto w/w Ustawa nakłada na ZUS obowiązek informowania
Art. 68.Ustawy o SUS mówi w pkcie 1, że
Do zakresu działania Zakładu należy między innymi:
1) realizacja przepisów o ubezpieczeniach społecznych, a w szczególności:
a) stwierdzanie i ustalanie obowiązku ubezpieczeń społecznych,
ale w tym samym pukcie wyznacza, że w zakresie działania ZUSu jest także
7) wydawanie Biuletynu Informacyjnego,
8) popularyzacja wiedzy o ubezpieczeniach społecznych.
A dodatkowo ZUS zapewnia nas na swoich stronach, że jest instytucją, która dąży do podnoszenia swojego wizerunku publicznego.
W jej strategii na lata 2004-2005 można wyczytać m.in.
"Działając w ramach obowiązującego prawa dbamy o jego stosowanie, z wyprzedzeniem reagując na dostrzegane nieprawidłowości i wskazując zagrożenia."
Jeszcze w 2004 roku spierała się z Ministrem Zdrowia, a spory te przeniknęły do mediów, stojąć na stanowisku, że PD na podstawie ustawy o SUS ma prawo do wyrejestrowań w czasie, kiedy nie wykonuje działalności ...
a teraz co? zmieniła zdanie? ... dlaczego? ... ustawa się przecież nie zmieniła! rozporządzenie delegowane przez ustawę również! ... dlaczego zatem w roku 2004 Centrala ZUS stwierdziła, że składki trzeba płacić przez caly okres dzialalności, a wyrejestrowania czynione na podstawie rozporządzenia do ustawy o SUS są niezgodne z obowiązującym prawem. Skoro jest to niezgodne z prawem, to dlaczego ZUS tak jak to pisze w swojej strategii nie zareagował z wyprzedzeniem na dostrzeganie nieprawidlowości! [Oczywiście wszystkie pytania retoryczne - podaję to dla osób, które zechciałyby mi to wyjasniać]
W swojej strategi na lata 2004-2005 ZUS pisze: "ZUS wypełnia wszystkie nałożone nań zadania publiczne, przestrzegając przy tym obowiązujących norm z zakresu prawa finansowego i administracyjnego, dążąc jednocześnie do poprawy sposobu obsługi obywateli oraz do poprawy swego wizerunku publicznego."
O jakim stosowaniu prawa pisze ZUS, bo nie rozumiem!? Jak śmie tak drwić z tych, którzy proporcjonalnie największą część swoich przychodów odprowadzają do tej instytucji, by mogła wypełniać swe zadania ustawowe!
Czy zatem nie ważniejszą sprawą jest zajęcie się faktem błędnego informowania? Wymuszania na ubezpieczonych postępowania, które po latach okazało się podobno niezgodne z prawem?
PS. Witam wszystkich po przerwie świąteczno-noworocznej.
Zasmuciłam się wchodząc po niej na forum, bowiem zauważyłam podziały na forum, forum, które do tej pory (tak mi się przynajmniej wydawalo) stanowiło zwartą grupę.
Martwi mnie odejście r., ponieważ podejrzewam kto kryje się za tym nickiem. Szkoda? Niemniej dziękuję Ci r.za cenne wskazówki, których nam udzielałeś. Proszę nie denerwuj się na nas. Jesteśmy ludźmi zdesperowanymi, czas biegnie nieubłagalnie, bomba cyka bez przerwy, odsetki rosną, końca sprawy nie widać, a jeżeli nawet, to dla niewielu wmanewrowanych będzie on zwycięski. Dobrze, że mamy chociaż Twoje liczne obrony, na ktorych możemy się wzorować. Dziękuję.
Cały czas stałam i stoję nadal na stanowisku, że trzeba połączyc siły. Nie może być to jednak pochopne działanie. Zbyt wiele mamy do stracenia. Uważam, że nie możemy samodzielnie (każdy na własną rękę) pukać do drzwi, które mogą otworzyć się tylko jeden raz.
Nawet media, które nieprawidlowo naświetlą naszą sytuację mogą nam zaszkodzić. O tej sprawie nie można mówić, tylko po to by wywołać szum medialny.
Nawet Janusz Weiss nie przedstawia tej sprawy w sposób, który zmierzałby do naświetlenia jej sedna. Nie zajmuje się istotą i przyczynami stanu rzeczy, ktora nas dotyka.
Inaczej wyglądałaby sprawa, gdybyśmy zarejestrowali stowarzyszenie. Dysponowalibyśmy wtedy jakimiś środkami finansowymi, za które moglibyśmy uzyskać fachową pomoc dotyczącą możliwości stosowanych środków dochodzenia swoich racji i wykazywania niesprawiedliwości, ktora nas dotknęła. Teraz jesteśmy niejako zmuszeni szukać owych drog po omacku i tym samym ryzyko zamknięcia sobie niektórych z nich jest duże, zbyt duże.
Pozdrawiam - gośka