Dodam jeszcze tylko historię Tomasza Jaroszka, którego ludzie często postponują (zresztą jak Tradera24 czy Alberta). Ja wolę się uczyć od nich pewnych wybranych tematów a nie samemu te błędy powielać.
A historia jest taka, że Jaroszek powiedział, że kiedyś miał akcje spółki a która nie chciała dziwnie rosnąć. Trzymał te akcje dość długo, już nie pamiętam albo rok albo dwa. Męczył się potwornie bo spółka była dobra, obiecująca i miała zarobić dobrze. A czas mijał a jak nie szło tak nie szło. No i w końcu się zdecydował o zamknięciu pozycji....
I co się stało?
Ano dzień po sprzedaży zaczął się mega rajd a Pan Tomasz został bez akcji. Sztuką jest przyznać się do takiego błędu jak zrobił Jaroszek ale większą sztuką jest nie zrobić tego samego tylko uczyć się na cudzych błędach.
Bo ja się mawia: bardziej boli jak nie zarobisz a mogłeś niż jak stracisz na giełdzie.