Kurs KGHM raczej nie wystrzelił jako mataczenie ws. niskiej wyceny (bo i ona może być elementem dezinformacji, vide wycena kiedyś PKN na 0 zł, po której ruszył do góry), lecz w reakcji na wystrzał ceny miedzi i co za tym idzie wzrost indeksu spółek wydobywczych COPX.US, który jest notowany w godzinach popołudniowych naszego czasu i wczoraj urósł o ponad 6%. Stąd luka w górę na otwarciu i dalszy rajd. Poza tym CCI i oscylatory były na dołach, więc odbicie nie jest niczym nadzwyczajnym (choć patrząc na wykres tygodniowy oczekiwałem dalszego tańca przy 67 z opcją chwilowego zahaczenia o 66-65 zł).
Ale teraz zaczną się schody i ujawni się prawdziwa siła papiera, bo urósł już znacząco, a doszliśmy do SMA 30, od której często KGHM się odbijał (zarówno od dołu, jak i od góry, więc jakieś znaczenie ta linia może mieć). Gdy jednak tę średnią pokonał, to z reguły szedł dalej w tym samym kierunku...