jeśli to było do mnie, to nie chodziło o samą dyskusję po fakcie tylko krytykę siebie za to, że pomimo dobrej prognozy zbyt szybko zamknąłem pozycję. Podałem informację o utraconych korzyściach bo nie byłem konsekwentnym. Pamiętam jak po wizycie Szydło w KGHM tez po fakcie sporo pisałaś, co mogłaś zrobić i jak powinnaś potraktować swój portfel i jakoś nikt ci nie mówił, że uprawiasz dziecinadę. Zresztą nie wiem kto tu jest starszy wiekiem ale nie przyszło mi do głowy aby wrzucac cię do towarzystwa moich dzieci :)
Prognozowanie to tylko gdybanie i jesli idzie we właściwym kierunku to trzeba sobie wytknąć błędy i może następnym razem lepiej ustawić pozycję w portfelu.
Może ty nigdy nie wyciągasz wniosków ze swoich błędnych decyzji a dla mnie zamknięcie wbrew własnej prognozie i zbyt wcześnie pozycji na KGHM - było błędna decyzją, bo zachciało mi się odnowienia po 67zł. a skorygowało wtedy tylko do ok. 67.50 i niżej już potem nie było.
Stosujesz fajną metodę pisząc cały czas o spadkach bo kiedyś i tak trafiasz a w międzyczasie wszystkie wzrosty nazywasz mataczeniem, fałszywką etc...
Raz sie przyznałaś jak odpuściłaś spadki na SP500 po ataku na szczyty z 2007r, bo tam liczyłaś na wielokrotne podejścia pod te szczyty z fałszywym wybiciem i potem megaspadki. A SP500 sobie urósł do 2150:).
Postaraj się określić w czasie, kiedy ten KGHM spadnie pod 50zł. aby w przyszłości można było to weryfikować..