artimar zgadzam się z tym co piszesz na forum.
Gdy zaczynałem granie to czytałem tego bankiera prawie cały dzień, gdy byłem przy komputerze, ale i na telefonie w szkole też. Co mi to dało? Właśnie nic. Oduczyło mnie to samodzielnego myślenia, niestety. Później wszedłem do tego forum, bo zawsze tak je omijałem myśląc sobie "a tu pewnie jakieś stare dziady na jakimś FW20, co to w ogóle jest, i pewnie cały czas się kłócą i gadają o takich rzeczach, że nie mam po co wchodzić tam".
No, a w końcu, gdy już się zmęczyłem czytaniem tych debilizmów na forum poszczególnych spółek, bo tak na prawdę tylko kilka osób przez ponad rok tam spotkałem, to wszedłem i zobaczyłem jak Wy tu piszecie. Ciężko było na początku, bo poziom w porównaniu z tamtym był o 200 razy większy, wszyscy pisali z sensem i o czymś.
Co do tego 100% na CDRL. Hmm. Tu dochodzimy do sedna gry na giełdzie. Z nas wszystkich chyba tylko Szanowny mielonka jest inwestorem. On pisze, że ma akcje za ileś tam % wszystkich pieniążków i je trzyma i do tego z zyskiem. Reszta z nas to spekulanci, wszyscy (jeśli o kimś zapomniałem to wybacz). Taki miro, którego bardzo szanuję, męczy się codziennie na tych zygzakach, Pani Zosia męczy się, by otworzyć dobre S na rynku, który od stycznia rośnie.
A mogliśmy sobie wszyscy przy 1700 pkt otworzyć L na WIG20, albo jakąś spółkę ciężką i czekać do 2000 o czym pisał artimar. Tylko dlaczego tego nie zrobiliśmy? To jest właśnie sedno giełdy.
Dzięki temu zrozumiałem, jak należy grać. I to jest pierwszy krok. Kolejny to zacząć tak grać, a kolejny trzymać się tego i być majętnym człowiekiem, jak miro, albo artimar, albo ostry, albo mieloneczka, albo jak Pani Zosia.
Kto doczytał do końca to chwała mu za to.
PS Mam UWAGA L na PKOBP wzięte po 26,14. Pora zacząć grać tak, by za 5 lat móc jeszcze w stanie grać.
Stoploss ustawiłem.