ja nie neguje, ze w tym sporze racja jest po stronie gppi, z tym ze w mojej ocenie caly czas nie mozna stwierdzic definitywnie, iz mewa nie zakwestionuje potracenia i nie wniesie sprawy do sadu, a to samo w sobie (niezaleznie od szans takiego powodztwa) mialoby wplyw na postrzeganie i wycene gppi przez rynek