mati masz zupełną rację .... piszę to choc pracuję u konkurencji hehe...;)
tak to już jest że mądrali nie brakuje, doradzają wszystkim inwestowanie samemu ale gdyby im samym przyszło spotkać sie z doradcą to... hehe... szkoda pisać...
żyjemy w narodzie wszechwiedzących, najlepszych we wszystkich dziedzinach ludzi, po prostu megamózgi, ale co zrobić...?!
jak zepsuje mi sie samochód to ide do mechanika, jak potrzebuje pomocy w sprawach finansowych to ide do jakiegoś doradcy, ale nasz tępawy za przeproszeniem naród, myśląc że jak ma dostęp do narzedzia chocby takiego jak SFI w mbanku, i z niego korzysta to już uważa się za megainwestora co to wszystko o inwestowaniu wie...!
LUDZIE możecie słuchac tych wszystkich kmiotków co to nas doradców nazywaja naciagaczami myślącymio tylko o prowizji ale po co...? prowizje mamy-przyznaję ale klient nawet tego nie odczuwa, ta masa kretynów która pisze takie bzdury żeby inwestowac samemu a nie dac sie naciągac doradcom nawet nie wie skąd bierze sie prowizja...!!!
podpisując choćby polisę ubezpieczeniowa na zycie czy ubezpieczając samochód tez ten ktoś z kim podpisujecie ma od tej umowy prowizję i jakoś z tego powodu nikt nie krzyczy...!
rozmowa z doradca to tylko rozmowa, do niczego niezobowiązująca, porozmawiac zawsze warto...;)
na koniec....... powiem tak...a raczej napisze.... ci wszyscy którzy nas doradców tak krytykują chyba po prostu zazdroszczą nam zarobków... tak mi się wydaje... bo zarabiamy naprawdę dobrze, a jesli ktos ma więcej od innego to ten inny jak to polak-musi nalatywac na tego który ma więcej...;)
ehhh... natura naszego narodu jest naprawde wredna, fałszywa i dwulicowa...!!!!!!!