Chcesz grać bezpiecznie - szanuję i nie dziwię Ci się. Nie chcesz stracić kapitału, tylko trochę zarobić i to jest OK, Twój wybór, mnie nic do tego. Ale - jak pisali poprzednicy - nie ryzykując, zyskujesz co najwyżej niewiele.
Ja zaryzykowałem w momencie, kiedy o OML nie było wiadomo prawie nic - czyli przed premierą pierwszego Ghostrunnera. Moim kryterium wejścia za pięciocyfrową kwotę była tylko jedna sytuacja - zagranie w demo GR1. Jestem graczem od ponad 35 lat, kiedy w Polsce pojawiły się komputery Atari. Znam prawie wszystkie gatunki gier, bo grałem chyba we wszystko, co było dostępne do roku 2006. Więc kiedy zagrałem w GR1 to dla mnie było oczywiste, że kupuję akcje OML. Niestety pech chciał, że nie mogłem ich sprzedać na hype'ie i teraz muszę czekać znowu. Ale to nic - dla mnie to jest warte czekania.