Wydawało się że pan ma to obstukane bo pisał:
"Co do wniosku do sądu rejestrowego w sprawie wyceny - jeśli uznam, że wycena jest zbyt niska z pewnością korzystając z usług adwokata złożę taki wniosek listownie - koszt nie będzie zbyt duży - porada adwokata czy radcy prawnego w zależności od sprawy to jakieś 150 - 200 PLN więc myślę, że sporządzenie wniosku też będzie w tych granicach. Problem polega jednak na tym, że sąd może skorygować cenę zarówno w górę jak i w dół - więc jeśli biegły wyceni akcje po zadowalającej cenie to trzeba się zastanowić, czy warto ryzykować i swoim zyskiem i zyskiem innych akcjonariuszy."
Jak wymieniał pan jak lekką ręką można wydać 200 zł to aż gul mi podskakiwał, zapewne teraz to wyrzucanie pieniędzy w błoto a nawoływanie łapać złodzieja (czy ktoś z akcjonariuszy jest członkiem SII [...] każda pomoc się przyda) to chyba próba która ma dawać jakieś profity emocjonalne panu ale korzyści finansowych żadnych.
Z tego co pamiętam to odegrał pan doniosłą rolę w powiadomieniu o wezwaniu a resztę zamierzał robić sam, tutaj zapewne oprócz 2 akcjonariuszy mniejszościowych najbardziej obładowanych akcjami nikogo nie stać aby pociągnąć sprawę, jak pan należy do tej dwójki a optymalizował zanim doszło do czego doszło to gratuluję pomyślunku. Teraz to może uratuje pana ślepy los, np. akcjonariusz który ma tylko jedną akcję ale był na tyle głupi aby wydać kilka złoty więcej niż warta jest ta akcja aby uzyskać papiery które dają możliwość wystąpienia z wnioskiem. Pytanie: Kto mu opłaci ten wniosek jeśli taki jest ?