do Cercio,
Myślę że Andrew myślał, że cele charytatywne to niezły biznes w wykonaniu Jurka O.- już lepiej ufundować stypendia kilku młodym ludziom, a po resztą wierzycie w te kity CH? Nikt tak tragicznie nie umiera, chyba że na wenezuelskich serialach... Cala rodzina zebrana wokół łóżka don Witolda, wszyscy płacżą, don Witold dyktuje notariuszowi testament, Jurek O. się oblizuje, szwagry się kłócą kto weźmie żaglówkę na Mazurach, a siostrzeniec chciałby dostać motorynkę co w piwnicy stoji, Maryśka z sąsiedztwa zaś pisze na notebook-u to co w chwilach kiedy nie boli podyktuje don Witold, aby pożegnać się z owcami na bankierze...
Myślicie że tak jest?
Myślę, że CH chce się jakoś z klasą pożegnać z tym forum, bo przegiął, a tak go np. ja- lubiałam. Dziwię się niesamowicie, że obraził tak mocno Ciebie - Cercio, ale cóż bywa...
Myślę że niedługo się CH pojawi na forum ale pod innym nickiem. Jednak kompleks Boga nigdy nie mija.